Podczas tegorocznego posiedzenia Senatu jeden z polityków… zaciął się w windzie. Mimo wcześniejszych plotek, nie z tego powodu opozycja przegrała ważne głosowanie dot. Funduszu Odbudowy. Poruszający się na wózku Senator Koalicji Obywatelskiej Marek Plura tłumaczy sytuację, a Kancelaria Senatu właśnie zapowiedziała budowę drugiej windy – za blisko 1 milion złotych.
27 maja odbyło się w Senacie ważne głosowanie, dotyczące dodania preambuły do ustawy ratyfikującej unijny Fundusz Odbudowy. Opozycja przegrała je przez pomyłki 2 posłów KO: Aleksandra Pocieja i Leszka Czarnobaja. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że ten drugi zaciął się w windzie, choć prawda była inna – pisze "Rzeczpospolita".
W windzie zatrzasnął się jednak inny senator KO: poruszający się na wózku Marek Plura. – Szczęśliwie udało mi się dodzwonić z informacją o moim utknięciu do szefa naszej grupy senackiej, który poprosił o wstrzymanie głosowania. Zgodził się na to marszałek Tomasz Grodzki, w którego obecności następnie wydostano mnie z tej windy – relacjonował Plura.
Senat zadecydował, że powstanie nowa winda, za sumę 800 tys. zł. Wydatek zaplanowano w budżecie Kancelarii Senatu na przyszły rok.
– Kilka razy się zdarzyło, iż senatorowie korzystający z wózków inwalidzkich utknęli w jedynej windzie, która jest w budynku Kancelarii Senatu. W związku z tym zaplanowaliśmy dobudowanie jeszcze jednej windy, która byłaby używana tylko przez senatorów, nie w celach towarowych – ogłosił szef kancelarii Adam Niemczewski.
Decyzja miałą być poprzedzona rozmową z innym senatorem poruszającym się na wózku. Był to Jan Filip Libicki z PSL.
Rekordowy budżet polskiego parlamentu
Choć winda wydaje się wydatkiem niezbędnym, to w INNPoland.pl pisaliśmy też o tym, jak dużo wydajemy na każdego posła.
Jak wynika z projektu budżetu Kancelarii Sejm przyszłoroczne wydatki na Sejm mają wynieść niemal 577 milionów złotych. Ta suma to skutek podwyżek, jakie parlamentarzystom zafundowali rządzący.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarabia dzięki prezydenckiej podwyżce ponad 20,5 tys. zł. Szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska – ponad 17,7 tys. zł. Ale to tylko część zwiększonych wydatków kancelarii Sejmu. Budżet Kancelarii Sejmu ma w przyszłym roku wzrosnąć do 61 mln złotych. To nie tylko efekt podwyżek dla posłów. Sejm ma zatrudnić setkę dodatkowych strażników. Jak podaje Money.pl, utrzymanie tej instytucji pochłonie prawie 577 mln zł.
Wydatki na wynagrodzenia i diety to zresztą prawie połowa wszystkich przyszłorocznych sejmowych wydatków. W efekcie, biorąc pod uwagę cały budżet Kancelarii Sejmu, utrzymanie jednego parlamentarzysty będzie nas kosztowało 1,2 mln zł rocznie.