Airbnb, serwis umożliwiający wynajem prywatnych mieszkań, zadeklarował się, że zapłaci za wynajem lokali, których właściciele zdecydują się ugościć w nich uchodźców z Afganistanu. Celem firmy jest zapewnienie darmowych schronień tymczasowych dla 20 tys. uchodźców.
Prezes Airbnb Brian Chesky zapowiedział, że jego firma zapewni bezpłatne lokum dla 20 tys. uchodźców z Afganistanu. Program ma rozpocząć się "natychmiast", a firma pokryje wszelkie koszty wynajmu – podała stacja CNN.
"Przesiedlenie uchodźców z Afganistanu przemieszczanie ich na terytorium USA i innych krajów to jeden z największych kryzysów humanitarnych naszych czasów. Czujemy się odpowiedzialni, by jako firma podjąć odpowiednie działania" – wskazał Chesky na Twitterze.
Prezes Airbnb wskazał, że współpracuje już z siostrzaną organizacją non-profit Airbnb.org oraz z licznymi organizacjami pozarządowymi, by zadbać o miejsca pobytu i pierwsze potrzeby uchodźców. "Nie ma czasu do stracenia" – apeluje w mediach społecznościowych.
"To my zapłacimy za te lokale, ale nie moglibyśmy tego zrobić bez gościnności naszych gospodarzy. Jeśli chcecie zaprosić taką rodzinę do swojego domu – tylko się zgłoście, a my zajmiemy się resztą" – dodał Chesky.
W wywiadzie dla CNN przypomniał, że taka forma pomocy potrzebującym, nie jest nowością dla Airbnb. Od lat firma pomaga osobom, które straciły domy na przykład w wyniku katastrof naturalnych, a uchodźców gości już od 4 lat.
"W miniony weekend spojrzeliśmy na liczby i okazało się, że obecnie zapewniamy lokum ok. 200 uchodźcom. Stwierdziliśmy, że do tej liczby trzeba jak najszybciej dodać parę zer, by naprawdę pomóc tym ludziom" – podkreślił szef Airbnb.
Organizacjami, z którymi pracuje obecnie Airbnb są International Rescue Committee i Church World Service. To one zajmują się pierwszym przyjęciem uchodźców, połączeniem rodzin i przygotowaniem do dalszego pobytu. Gdy dana rodzina jest gotowa, Airbnb łączy ją z gospodarzem udostępniającym swoje mieszkanie. "Będziemy to robić tak długo, jak ludzie będą potrzebować dachu nad głową. Nie znamy obecnie nawet projekcji kosztów, ale nie zamkniemy drzwi przed nosem uchodźców" – wskazał Chesky.
Według urzędu wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców przeszło 2,5 mln osób wydostało się z Afganistanu i zostało zarejestrowanych jako uchodźcy. Oficjalne informacje nie wskazują jednak, jaka ich liczba uciekła z kraju w wyniku przejęcia władzy przez talibów.
Przypomnijmy, że od kilkunastu dni na granicy Polski z Białorusią w pobliżu miejscowości Usnarz Górny przebywa kilkudziesięciu cudzoziemców. Miejsce, w którym koczują, jest osłonięte. Wojsko i Straż Graniczna nie wpuszczają do nich dziennikarzy ani osób postronnych, które chcą przekroczyć granicę i udzielić doraźnej pomocy w postaci jedzenia, ubrań czy opieki lekarskiej.
Cudzoziemcy twierdzą, że chcą w naszym kraju uzyskać pomoc międzynarodową. Polski rząd ich nie wpuszcza, bo znajdują się one po białoruskiej stronie granicy. "Jest dla nas jasne, iż bieżący kryzys został zaplanowany i w sposób systematyczny zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki" – czytamy w oświadczeniu Polski, Litwy, Łotwy i Estonii.