W pandemii stopy procentowe zostały ustalone przed Radę Polityki Pieniężnej na bezpiecznym, minimalnym poziomie. Ulga dla kredytobiorców zachęciła ich do zaciągania kolejnych hipotek. Złote czasy mogą się jednak wkrótce skończyć.
Możliwość podniesienia stóp procentowych staje się coraz bardziej realna – ekonomiści prognozują, że może się to zdarzyć już w przyszłym roku. To następstwa rekordowej inflacji, która z kolei wywiera presję na Radę Polityki Pieniężnej, aby ta nareszcie podwyższyła stopy procentowe.
Raty płacone przez kredytobiorców mogłyby wówczas skoczyć nawet o kilkaset złotych miesięcznie. Osoby, które biorąc kredyt nie zostawiły sobie bufora bezpieczeństwa, mogłyby mieć z tego tytułu poważny problem.
Wedle szacunków "Rzeczpospolitej", w przypadku kredytu na 300 tys. zł zaciągniętego na 25 lat, o oprocentowaniu bazującym na marży 2,3 proc., powiększonej o stawkę WIBOR 3M, dziś rata wynosi 1345 zł. Po podwyżce stóp o 1,4 pkt proc. byłoby to już 1570 zł – czyli 225 zł więcej.
Wzrost o 3 pkt proc. podniósłby miesięczną ratę ratę o blisko 500 zł. Gdyby jednak przez całe 25 lat stopy były wyższe tylko o 2 pkt proc., koszt odsetek sięgnąłby już 200 tys. zł.
Raty wyższe nawet o kilkaset zł
Stopniową podwyżkę stóp procentowych zapowiadaliśmy w INNPoland już w czerwcu. Eksperci NBP ocenili wtedy, że podwyżka stóp może nastąpić na przełomie 2021 i 2022 r. – a najpóźniej w pierwszej połowie przyszłego roku. To zaś odbije się na naszych kieszeniach.
Minimalna podwyżka stóp procentowych o 0,25 pkt proc. oznacza wzrost raty o ok. 40 zł miesięcznie. Jeśli jednak powrócimy do poziomu sprzed pandemii (stopa referencyjna 1,50 proc. w skali rocznej), rata kredytu wzrośnie o niemal 20 proc.
Ostrzeżenie przed wpadnięciem w pułapkę kredytową wydała nawet Komisja Nadzoru Finansowego. Komisja ostrzega, że "w obecnym otoczeniu niskich lub wręcz ujemnych stóp procentowych bardzo ważna jest świadomość ryzyka stopy procentowej związanego z należnościami i zobowiązaniami finansowymi, w szczególności w przypadku zobowiązań kredytowych – możliwego wzrostu oprocentowania kredytów, skutkującego wzrostem rat kredytowych".