Mieszkańcy mniejszych miejscowości, którzy nie mają szans na dostęp do sieci ciepłowniczej, powinni płacić za prąd specjalną, niższą cenę - proponuje Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski i były wiceminister aktywów państwowych. Gotowy projekt rozporządzenia trafił już do premiera Mateusza Morawieckiego.
Poseł chce w ten sposób zachęcić mieszkańców wsi do wymiany źródeł ogrzewania z węgla na prąd, a jednocześnie uchronić ich przed potężnymi podwyżkami cen energii - informuje Business Insider Polska.
W myśl przygotowywanego przez posła projektu zmiany rozporządzenia taryfowego najwięksi dostawcy energii elektrycznej w Polsce mieliby przedstawiać mieszkańcom mniejszych miejscowości specjalną taryfę.
Firmy energetyczne straty na niej miałyby wkalkulować w ceny dla pozostałych grup taryfowych. Oznacza to, że koszty obniżenia cen dla mieszkańców wsi ponieśliby pozostali odbiorcy energii.
Z wyliczeń przedstawionych przez posła Solidarnej Polski wynika, że przy obecnych cenach prądu koszty ogrzewania domu przy użyciu energii elektrycznej są trzy razy większe niż przy użyciu węgla.
Ceny prądu
– Podwyżki cen prądu są "nieuchronne" – uważa wicepremier Jacek Sasin, choć za nic nie chce wspominać o ich wysokości. Zdanie polityka potwierdza rynek, bo Kowalski płaci za energię ok. 30 proc. mniej, niż wynosi jej cena giełdowa.
Jak wskazuje portal WysokieNapięcie.pl, w ciągu ostatniego roku giełdowe notowania energii elektrycznej podskoczyły o blisko 40 proc. i są najwyższe w historii.
"Państwowi sprzedawcy energii mogą wystąpić do URE z wnioskami o wzrost taryf na samą energię elektryczną na poziomie ok. 25-35 procent i będą mogli liczyć na zaakceptowanie podwyżek rzędy 20-23 proc., z obecnych 30 gr do 36-37 gr/kWh netto, a więc 44-46 gr/kWh brutto" – wskazuje portal.
Oznacza to, że miesięczny rachunek za prąd może wzrosnąć z 122 zł w 2021 roku do ok. 137 zł w 2022 roku.
Zmuszając mieszkańców wsi do odchodzenia od kotłów na paliwa stałe, wpędzamy ich w ubóstwo energetyczne. Dlatego składamy projekt zmiany rozporządzenia taryfowego, aby realne koszty transformacji energetycznej rozłożyły się sprawiedliwie w społeczeństwie.