W Paryżu właśnie zakończyła się podwójnie rekordowa aukcja. Największy znany szkielet triceratopsa – "Big John" – został sprzedany za największą dotychczas sumę, liczoną w milionach euro. Osobnik najpewniej żył ok. 66 mln lat temu na terenach Dakoty Południowej. Teraz trafi do prywatnego kolekcjonera.
"Big John" – aukcja szkieletu triceratopsa za 6,6 mln euro
Wartość największego szkieletu triceratopsa szacowano na 1,5 mln euro, a ostatecznie został on sprzedany za ponad cztery razy tyle – dokładniej 6,6 mln euro, czyli około 30,4 mln złotych – pisze Money.pl.
– Skamieliny zostały nabyte przez kolekcjonera amerykańskiego, który jest zachwycony, że zyskał taki egzemplarz na własny użytek - powiedział Djuan Rivers, przedstawiciel nabywcy.
Wykopaliska zaczęły się jeszcze w 2014 r., kiedy wydobyto ok. 40 proc. kości olbrzyma. W rok później dokończono prace i całość skamielin przewieziono do Włoch, gdzie zostały zrekonstruowane. Następnie trafiły na aukcję paryskim domu Binoche et Giquello.
Szczątki nazwano "Big John", od miejsca w amerykańskim stanie Dakota Południowa, gdzie zostały znalezione. Zwierzę najprawdopodobniej żyło tam przeszło 66 mln lat temu. Czaszka mierząca 2,6 na 2 metry ma ślady urazu. Sugeruje to, że "Big John" mógł umrzeć po uderzeniu w tył głowy przez innego triceratopsa.
Ślady dinozaurów w Polsce
Co ciekawe, jak pisaliśmy w INNPoland, na terenach dzisiejszej Polski odnalezione były jaja dinozaurów.
– Nie odbiło się to co prawda szerokim echem, ale w roku 1998 prof. Grzegorz Pieńkowski opisał struktury z Gór Świętokrzyskich, które najprawdopodobniej są właśnie jajami zauropodów. Podobne znalezisko mamy już więc w Polsce od ponad 20 lat – mówił nam Łukasz Czepiński z Instytutu Biologii Ewolucyjnej Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak się okazuje, przez większość ery dinozaurów Polska znajdowała się pod poziomem morza. Mamy więc u nas sporo morskich zwierząt, a głównymi znaleziskami związanymi z dinozaurami są ich tropy.
– Dinozaury jak najbardziej żyły na terenie dzisiejszej Polski, ale wędrowały po wysepkach wystających trochę ponad poziom morza – stąd właśnie mnóstwo tropów m.in. właśnie w Górach Świętokrzyskich – tłumaczył ekspert.