Kościół w Poznaniu zażądał grubych milionów za Jezioro Maltańskie. Po 16 latach zapadł wyrok
Redakcja INNPoland
08 listopada 2021, 13:25·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 listopada 2021, 13:25
Ten proces był wyjątkowo długi i skomplikowany, a sąd musiał sięgać do historycznych dokumentów. Po 16 latach zapadło rozstrzygnięcie w kwestii żądania 7,7 mln zł wraz z odsetkami ze strony poznańskiej parafii św. Jana Jerozolimskiego. Chodziło o tereny, które przed wojną należały do parafii, a w latach 50. znalazły się pod wodą.
Reklama.
Poznań. Proces z kościołem o Jezioro Maltańskie
O wyroku pisze poznańska "Gazeta Wyborcza". Spór dotyczył Jeziora Maltańskiego, czyli sztucznego zbiornika, jaki stworzono w Poznaniu na początku lat 50. w wyniku spiętrzenia rzeki Cybiny. Jezioro – jak czytamy w Wikipedii – zajmuje grunty należące niegdyś do kościoła św. Jana Jerozolimskiego za murami, przy którym mieściła się komandoria tegoż zakonu.
"Wyborcza" przypomina, że cztery lata temu wojewoda wielkopolski z ramienia PiS zakończył jeden z wieloletnich sporów sądowych i w imieniu państwa zawarł z parafią największą w historii ugodę. Skarb Państwa zapłacił wówczas kościołowi 72 mln zł odszkodowania. To jednak sprawy nie zakończyło. W sądzie pozostał jeszcze jeden proces.
Ugoda nie objęła procesu, który zaczął się w roku 2005. Parafia domagała się odszkodowania za 22 hektary, w większości zalane wodami Jeziora Maltańskiego. Kościół żądał odszkodowania w wysokości 35 zł za m kw. gruntu. Razem dawałoby to kwotę ponad 7,7 mln zł, a wraz z odsetkami – ponad 12 mln zł.
Kościół uzasadniał, iż w 1999 r. uznano, że wywłaszczenie parafii z terenu obecnego jeziora na początku lat 50. było nielegalne. Powoływał się przy tym na Prawo wodne, jakie obowiązywało jeszcze tuż po II wojnie światowej, a pochodziło z 1922 r.
"Zgodnie z nim jeśli woda zalewa działkę, to staje się ona dobrem publicznym, a właściciel nabywa prawo do odszkodowania. Jest jednak warunek: wniosek o odszkodowanie trzeba złożyć w ciągu roku" – zauważał autor artykułu Piotr Żytnicki. Parafia w latach powojennych o takie odszkodowanie się nie zwróciła. Wyrok więc jest następujący: parafia przegrała. Orzeczenie nie jest prawomocne.