Koparka kryptowalut.
"Crypto minerzy chcą przyszłości, w której będą mogli swobodnie kontynuować swoją działalność". Fot: PxHere

Energia wykorzystana przy jednej transakcji Bitcoin może zasilać laptop przeciętnej osoby przez 8 godzin dziennie przez… 15 lat, lub służyć do wykonania 1,2 miliona transakcji kartą Visa.

REKLAMA

Bitcoin pożera energię

Transakcje za pośrednictwem blockchain wymagają pracy wielu komputerów wykonujących skomplikowane zadania kryptograficzne. Samo kopanie kryptowaluty to - w dzisiejszych czasach - całe farmy specjalistycznego sprzętu tzw. koparek, które pracują niemal bez przerwy.
Tegoroczne badanie wykazało, że samo wydobycie bitcoina zużywa więcej energii niż cała Argentyna lub Holandia, a gdyby kryptowaluta ta była krajem, byłaby na 29 miejscu pod względem zużycia energii.
Czytaj także:
Wykonanie pojedynczej transakcji Bitcoin jest jedną z najbardziej energochłonnych czynności, jakiej konsument może dokonać w najkrótszym czasie - donosi zespół MoneyTransfers.
Jedna transakcja BTC pochłania 1799.11kw/h. To więcej niż:
  • zużywa samochód elektryczny na 100km (34.6kw/h),
  • pobiera lodówka w ciągu 1 dnia (3.6kw/h),
  • pochłania laptop w ciągu tygodnia (1.6kw/h),
  • 100,000 transakcji Visa (148.63kw/h).
  • Murem za bitcoinem

    John Belizaire, dyrektor generalny firmy Soluna Computing, która łączy elektrownie z klientami, którzy chcą kupić nadwyżkę energii, chociaż nie można zaprzeczyć wysokiemu zużyciu energii przez krypto, warto spojrzeć na to z innej perspektywy.
    John Belizaire

    Wiemy, że inne technologie, na których polegamy na co dzień, takie jak centra przetwarzania danych, zużywają niebotycznie większe ilości energii, a nawet subwencjonują paliwa kopalne.

    Jednocześnie podkreślił, że energia wykorzystywana do kopania kryptowalut nie jest "przepalana". Służy zabezpieczaniu zapisów transakcji w sieci, chroniąc je przed ingerencją z zewnątrz, bez podlegania pod jakąkolwiek instytucję centralną, taką jak bank czy rząd.
    – Kryptowaluty stanowią źródło wolności dla setek milionów ludzi, którzy nie mogą ufać systemom finansowym, ani na nich polegać – przekonuje. Dodaje również, że potrzeby energetyczne kryptowalut są "idealnym obciążeniem elastycznym dla elektrowni". Podaje przy tym przykład swojej działalności.
    John Belizaire

    Soluna Computing kupuje niewykorzystaną energię odnawialną od właścicieli elektrowni, aby w czysty sposób zasilać energochłonne przetwarzanie danych, takie jak wydobywanie kryptowalut. To pochłania zapotrzebowanie na energię odpadową, przynosi zyski i efekt korzyści skali właścicielom elektrowni, a także zapewnia lepszy stosunek wydajności do mocy (Green Computing) w ekosystemie kryptowalut.

    Nowe rynki bitcoina

    – Wpływ wydobywania kryptowalut na środowisko jest w znacznie lepszej kondycji niż na początku roku. Po wprowadzeniu zakazu wydobywania kryptowalut w Chinach większość Hash Rate w sieci (ogólna miara mocy obliczeniowej sieci bitcoin - przyp. red.) musiała przenieść się w inne miejsca – tłumaczy David Khalif, współzałożyciel i dyrektor operacyjny w Viridi Funds, firmie doradczej ds. etycznych inwestycji.
    Jak wyjaśnia, część górniczej energii trafiła do krajów z nadwyżką tradycyjnej mocy elektrycznej, takich jak Kazachstan. Inna przeniosła się do Ameryki Północnej, gdzie - jego zdaniem - istnieje większe prawdopodobieństwo, że do zasilania tak dużego zużycia zostaną wykorzystane zielone źródła energii
    David Khalif

    Crypto minerzy chcą przyszłości, w której będą mogli swobodnie kontynuować swoją działalność, dlatego już teraz podejmują działania zmierzające do bardziej zrównoważonego wydobywania. W niektórych przypadkach projekty związane z odnawialnymi źródłami energii poszły do przodu dzięki dotacjom crypto minerów.

    Przyszłość wydobycia kryptowalut wygląda bardziej ekologicznie, ponieważ wielu operatorów zdaje sobie sprawę z korzyści płynących z posiadania solidnych, spójnych i odnawialnych źródeł do zasilania swoich operacji.

    Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl