Mówię: sprawdzam! Robot odkurzający, który omija kable i "niespodzianki" po zwierzakach
Redakcja INNPoland
03 grudnia 2021, 11:08·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 grudnia 2021, 11:08
Roboty odkurzające to prawdziwe błogosławieństwo dla ludzi nielubiących sprzątania oraz dla właścicieli zwierząt. Jednak przez lata dość palącą kwestią była ich odległość od ideału. Wpadki w stylu "robot zjadł skarpetkę" czy "połknął kabel od ładowarki" – nie wspominając już o traumatycznych niespodziankach, gdy natknął się na zwierzęce odchody – zdarzały się często. Uciążliwością był też krótki czas pracy sprzętu i konieczność opróżniania pojemnika na brud za każdym razem. Jednak dziś firma iRobot, czyli pionier i lider rynku, twierdzi, że dzięki jej najnowszym sprzętom te problemy odchodzą do lamusa. Zespół "Mówię: Sprawdzam!" jednogłośnie stwierdził, że tak śmiałemu twierdzeniu nie sposób nie przypatrzeć się pod lupą!
Reklama.
Kto lubi sprzątać? Na to pytanie twierdząco odpowie zaledwie co piąty Polak. Nie będzie więc przesadą stwierdzenie, że nasz naród za tą czynnością nie przepada. Tymczasem generalne świąteczne porządki tuż tuż. Ułatwić ten czas może najnowszy robot gruntownie odkurzający Roomba serii j7+ od iRobot, który jest wyposażony w kilka naprawdę ciekawych nowinek technologicznych.
Według producenta Roomba serii j7+ dzięki technologii iRobot Genius 3.0 i nawigacji PrecisionVision działa inteligentniej za każdym razem. Robot uczy się bowiem optymalnego sposobu poruszania i zapamiętuje określone pomieszczenia oraz obiekty, aby odkurzać jeszcze dokładniej. Potrafi także automatycznie rozpocząć odkurzanie, kiedy domownicy wychodzą oraz kończyć je, kiedy wracają.
Roomba jest w stanie zorientować się w preferencjach dotyczących odkurzania — poznaje zasady, prosi o opinie i na nie odpowiada, a także zapamiętuje, jak ma reagować w przyszłości. Dzięki umieszczonej na froncie kamerze rozpoznaje takżę przewody elektryczne oraz nieczystości pozostawione przez zwierzęta domowe, aby ich unikać.
Najnowszy robot od iRobot jest więc idealnym rozwiązaniem dla właścicieli futrzaków, bo nie dość, że oszczędzi im traumatycznych przeżyć, to dodatkowo świetnie radzi sobie też ze sprzątaniem sierści i bałaganu pozostawionego po naszych ulubieńcach (co sprawdzaliśmy w poprzednim odcinku).
Postępowa jest również stacja ładująco-czyszcząca Clean Base ®, która pojawiała się już we wcześniejszych modelach Roomby. Dzięki niej robot opróżnia pojemnik na brud samodzielnie nawet przez 60 dni. Oznacza to, że nie musimy przejmować się opróżnianiem pojemnika nawet przez kilka tygodni.
To, oczywiście, zapewnienia producenta. Czy rzeczywistość też jest taka kolorowa? Sprawdziliśmy to, dając Roombie j7+ ambitne zadania: przejście labiryntu z kabli, ominięcie zostawionego na podłodze masła orzechowego, które robiło za zwierzęce odchody oraz samodzielne posprzątanie, kiedy tylko wyszłam z domu. Ciekawi, jak poszło robotowi? Obejrzyjcie najnowszy odcinek!