Rządowa tarcza antyinflacyjna nie ma szans zatrzymać wszechobecnych podwyżek. Pomysł rządu jest jak plaster na ropiejącą ranę i jedynie opóźni nieuniknione. Choć polskie rodziny nie odczują podwyżek od 1 stycznia, to w ciągu nadchodzącego roku dalszy wzrost cen mocno uderzy w domowe budżety.
Wysokienapiecie.pl wyliczyło jak tarcza antyinflacyjna może wpłynąć na koszty czteroosobowej rodziny mieszkającej w domu 120 mkw. i z jednym samochodem.
Serwis wskazuje że miesięczne rachunki takiej rodziny wyniosą na początku 2022 r. średnio o 10 zł mniej niż dotychczas. Ogólnie rzecz biorąc na początku roku za energię, paliwo i gaz będą płacić jednak o 300 zł więcej, niż w tym samym okresie w 2020 r.
Dzięki czasowej obniżce VAT na prąd Kowalscy nie muszą się martwić wzrostem tych rachunków. Od stycznia zapłacą 74 grosze brutto za 1 kWh, czyli o symboliczny 1 grosz więcej. Wszystko co dobre się jednak kończy.
URE zakłada bowiem dwucyfrowe wzrosty cen energii, więc gdy tarcza antyinflacyjna przestanie działać w kwietniu, to rodzina zapłaci już około 89 groszy brutto za 1 kWh. Oznacza to że miesięczny rachunek za prąd wzrośnie wtedy o średnio 26 zł.
Tarcza nie ma jednak szans z podwyżką cen gazu. Osoby ogrzewające dom tym surowcem wzrosną d stycznia 2022 roku o 150 złotych brutto. Oznacza to, że w tym przypadku tarcza zniwelowała jedynie ok 50 proc. podwyżki cen.
WysokieNapiecie.pl wskazuje, że szumnie zapowiadane obniżki akcyzy na paliwa i opłaty emisyjnej nie będą miały znacznego wpływu na ceny benzyn. To oszczędność kilka do kilkunastu groszy na litrze. Przy słabnącej złotówce Kowalski może w ogóle nie zauważyć różnicy.
Jak wskazuje serwis, mimo tarczy antyinflacyjnej "w ciągu roku z domowego budżetu i tak wyparują 3 tysiące złotych".
Morawiecki o szczegółach tarczy antyinflacyjnej
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, rząd w czwartek zapowiedział tarczę antyinflacyjną. Ma ona po cześć wejść w życie już od 20 grudnia.
– Polski rząd działa z myślą o polskich obywatelach i aby zbuforować wzrost inflacji, prezentujemy dzisiaj pierwszą serię działań, które mają zamortyzować stopy inflacji – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Premier wskazał, że ceny paliw czeka obniżka akcyzy, wprowadzona od 20 grudnia 2021 r. i na pięć miesięcy. Dodatkowo od 1 stycznia paliwa będą zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej, także na 5 miesięcy.
Oznacza ona, że ceny paliw spaść mogą o 20 a nawet 30 gorszy – szacuje szef rządu.
Kolejna obniżka czeka VAT na gaz ziemny – zmieni się ona z 23 na 8 proc. To narzędzie będzie obowiązywać od stycznia, na 3 miesiące. Według szefa rządu, oszczędność na gazie może wynieść nawet 140 zł na kwartał.
Podobna obniżka VAT – z 23 do 5 procent – czeka prąd. Tu także planowany jest okres styczeń – marzec 2022 r. Plan zakłada też 0 proc. akcyzy.
W przypadku rosnących cen żywności premier wskazał, że rząd chciałby obniżyć VAT na żywność do 0 procent, ale nie ma na to zgody Unii Europejskiej.
W zamian PiS przygotował więc dodatek osłonowy – 400 do nawet 1150 zł w skali roku. Świadczenie ma być wypłacane w dwóch transzach, dla nawet 5 mln gospodarstw domowych. Wysokość dodatku zależna będize od przychodu.