Niemcy to kraj z największą w Europie produkcją piwa (co ciekawe - nie największą konsumpcją. Tu liderami nadal są Polacy). Branża browarnicza zza naszej zachodniej granicy mierzy się jednak z poważnym kryzysem. Pandemia przyniosła ogromne spadki sprzedaży, a teraz - i tak już nieciekawa sytuację - pogorszą rosnące ceny złocistego trunku.
Jak podawał na początku roku Federalny Urząd Statystyczny, niemieckie browary i hurtownie piwa sprzedały w 2020 roku 8,7 miliarda litrów piwa. To o o 508,2 miliony litrów (5,5 proc.) mniej niż w 2019 r.
Browary to najwięksi przegrani pandemii - przez zamkniętą branżę gastronomiczną i brak dużych imprez takich jak festiwale, festyny, koncerty czy mecze - donosi "Die Welt". Mocno poszkodowaną kryzysem branżę czekają jednak kolejne problemy. Zgodnie z zapowiedziami producentów, ceny piwa podskoczą dramatycznie.
Wzrost ma być spowodowany wzrostem cen surowców do produkcji, m.in. jęczmienia browarniczego i słodu, energii, transportu oraz opakowań. Dwukrotnie podrożały nawet drewniane palety, służące do transportu piwa!
– Coś takiego jeszcze nigdy wcześniej nie miało miejsca, bo wszystkie te podwyżki mają miejsce jednocześnie. Do tego są problemy w całym łańcuchu dostaw, procesy logistyczne są zaburzone – mówi w dzienniku Peter Peschmann, dyrektor techniczny browaru Veltins.
Klienci wyższe koszty ponoszone przez producentów odczują już niebawem. Pod koniec roku odbywają się roczne rozmowy z detalistami - z supermarketami, dyskontami i hipermarketami, podczas których negocjowane będą warunki dostaw na najbliższy rok.
Jak zapowiadają browary, klienci mogą spodziewać się podwyżek na wiosnę. Cena jednej skrzynki piwa (20 butelek) może wzrosnąć o ok. 1 euro. W przypadku piwa beczkowego wzrost ceny może być wyższy – nawet o 0,30-0,50 euro więcej na kuflu.
Spożycie piwa w Polsce
Od spożycia piwa odchodzą również Polacy. W zeszłym roku jego konsumpcja piwa spadła do najniższego poziomu od 10 lat. Jako jedyna spadków nie odnotowała sprzedaż piwa bezalkoholowego.
Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że w 2020 roku konsumpcja piwa w Polsce spadła do poziomu 93,6 litrów na jednego mieszkańca. To najniższe spożycie od 2010 roku, gdy Polacy przeciętnie pili po 90,8 litrów rocznie.
Dalsze perspektywy dla branży również nie są optymistyczne m.in. przez pandemię oraz rosnące koszty produkcji. – Ponadto należy pamiętać o czekającej naszą branżę podwyżce akcyzy od piw smakowych, co jest związane z wdrożeniem dyrektywy unijnej – dodaje Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie.