Time podkreśla nie tylko zasługi, ale i wybryki Muska. Niektóre zachowania wpędzały go w kłopoty, a czasami odwracały jego uwagę od jego osiągnięć. W 2018 roku amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oskarżyła go o oszustwo za tweetowanie, że rozważał ściągnięcie
Tesli z giełdy. Ten jeden Tweet kosztował go jakieś 14 mld dolarów – o tyle momentalnie straciły akcje firmy. Musk zgodził się na umowę, w ramach której prawnicy Tesli zatwierdzają tweety, które mogłyby mieć wpływ na akcjonariuszy.
Na co jeszcze stać Muska?
Musk znany jest też ze swojej emocjonalności. Tom Higgins, dziennikarz "The Wall Street Journal" w swojej niedawnej książce o blaskach i cieniach Tesli szczegółowo przytacza relacje byłych pracowników tej firmy. Zdaniem kadry, liczne przypadki zwolnień miały wynikać z czystej złości Muska. Prezes ciągle przeczył jednak tym zarzutom.