Na budynku PGG wisi transparent: "8 proc. inflacji, 60 limuzyn w PGG, 0 proc. podwyżek dla górników". Związkowcy domagają się rekompensat za pracę w weekendy w ostatnich miesiącach.
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.
"Około 50 związkowców z Sierpnia '80 o 7 rano wkroczyło do siedziby Polskiej Grupy Górniczej i rozpoczęło okupację. Domagają się rekompensat za zwiększone wydobycie w weekendy i podniesienie płac w związku z inflacją. Tymczasem sytuacja finansowa PGG jest katastrofalna" – napisała na Twitterze Daria Klimza, dziennikarka Radia Zet.
Na załączonym nagraniu widać grupę mężczyzn zgromadzonych przed drzwiami siedziby PGG.
Co z rekompensatami dla górników?
Związkowcy domagają się rekompensat za pracę w soboty i niedziele za ostatnie cztery miesiące.
Jak powiedział reporterce RMF FM Annie Kropaczek Rafał Jedwabny z Sierpnia ‘80, za weekendy górnicy nie dostają dodatkowych środków. Żeby zapłacić im za te dni, obniżane jest wynagrodzenie za pracę w dni robocze.
Na jutro zaplanowane są rozmowy zarządu ze związkowcami. Członkowie Sierpnia ’80 "zapowiadają, że mogą zostać w siedzibie firmy do jutra, a nawet dłużej, jeśli będzie to konieczne" – poinformowało RMF FM.
Tymczasem rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski twierdzi, że delegacja protestujących rozpoczęła rozmowy z wiceprezesem spółki.
Czego chcą górnicy?
Jak podaje RMF FM, od połowy grudnia związkowcy z PGG są w sporze zbiorowym ze spółką. Żądają, aby jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia wypłacić im jednorazowe rekompensaty za inflację. Chcą też podwyżek płac o blisko 400 zł - do poziomu 8200 zł brutto. Obecnie - jak wynika z danych spółki - średnie wynagrodzenie w firmie wynosi 7829 zł brutto.