Reklama.
Kamil Zubelewicz udzielił wywiadu portalowi Interia. Członek RPP mówił w nim o prognozach inflacyjnych na kolejne miesiące. Jego zdaniem aż za 6,5 pkt proc. z obecnej inflacji odpowiadają czynniki krajowe.
Czytaj także:Inflacja zostanie na dłużej?
– Nie chciałbym nikogo oczywiście straszyć, ale możemy mieć inflację powyżej 10 proc. Zresztą większość obywateli tak ją odczuwa, gdyż wzrost cen dla osób osiągających medianę dochodów jest wyższy niż dla osób osiągających średnie dochody – podkreślał Zubelewicz.Zdaniem członka RPP szczyt inflacji nie wypadnie w grudniu, ale dopiero w nowym roku. – Przecież problemy zewnętrzne raczej nie znikną z dnia na dzień, a jednocześnie w styczniu przesądzone są różne podwyżki. Obawiam się, że szczyt będziemy mieli na początku 2022 r. – powiedział Zubelewicz.
Czytaj także: Stopy procentowe dalej w górę?
W rozmowie z Interią Zubelewicz nie potrafił wskazać, kiedy dokładnie inflacja wróci do celu, a zatem 2,5 proc. Przypomnijmy, że w listopadzie inflacja osiągnęła 7,8 proc.Zdaniem Kamila Zubelewicza, gdyby Rada chciała akceptować inflację na wysokim poziomie 3,5 proc. w skali roku trzeba by podwyższyć stopy do 4,5 proc. – Ale i to nie zagwarantuje szybkiego osiągnięcia efektów – przyznał. – Wewnętrzna presja inflacyjna, czysto krajowa, jest naprawdę silna. Moim zdaniem nie da się jej ograniczyć takimi drobnymi ruchami jak do tej pory – dodał.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl