To rekord. W mieszkaniach komunalnych pod Zarządem Gospodarowania Nieruchomościami w warszawskich Włochach rachunki miałyby wzrosnąć aż o 980 procent. – Panie premierze, czy podwyżki cen gazu ze strony państwowej spółki PGNiG albo innych spółek to element "tarczy antyinflacyjnej"? – pyta Mateusza Morawieckiego prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.
OSiR Ursus - podwyżka 390 proc. OSiR Solec, Jutrzenka, Szczęśliwice - podwyżka 490 proc. Przychodnie Zdrowia Ursynów - podwyżka 800 proc. Mieszkania komunalne (ZGN) Wawer - podwyżka 900 proc. I absolutny rekordzista - mieszkania komunalne (ZGN) Włochy - 1000 proc." – poinformował w środę na Facebooku Trzaskowski.
Warszawa: rachunek za gaz wyższy o 815 proc.
"Podwyżka cen gazu na 2022 rok ma wynieść około 54 procent? A co powiecie na podwyżkę 815 procent? Nasza miejska przychodnia zdrowia w 2021 roku płaciła 112 tysięcy złotych rocznie. W 2022 ma płacić 880 tysięcy" – pisała dzień wcześniej na Twitterze zastępca prezydenta Warszawy Renata Kaznowska.
W środę Kaznowska poinformowała o nowym rekordziście – wymienionym także przez Trzaskowskiego Zarządzie Gospodarowania Nieruchomościami we Włochach. Zastępca prezydenta Warszawy opublikowała także tabelę ze wzrostem cen od stycznia 2021 r.
Jak podkreśliła Kaznowska, lokatorzy nie mają prawa do "tarczy antyinflacyjnej" bowiem nie mają indywidualnych umów z dostawcami. Dlaczego? Mieszkańcy tych lokali ogrzewają mieszkania dzięki zbiorczym kotłowniom w blokach. Takiego rozwiązania nie uwzględniono w dopłatach ujętych w "tarczy antyinflacyjnej". Warto podkreślić, że mieszkańcy lokali komunalnych to zazwyczaj ludzie ubodzy o bardzo niskich dochodach. To właśnie w nich mają uderzyć kolosalne podwyżki.
ZGN rozpisuje przetarg i kupuje gaz, jak każda inna instytucja czy przedsiębiorstwo. – I taką dostali ofertę. 987 procent podwyżki cen gazu. Co to oznacza dla naszych mieszkańców? Że mieszkaniec, który jeszcze teraz, w grudniu za gaz płacił 231,33 złotych, w styczniu zapłaci 1500 złotych miesięcznie. To jest prawie tysiąc procent podwyżki – podsumowała Kaznowska w rozmowie z TVN24.
Dziurawa tarcza
"Po galopujących w skali całego kraju cenach śmieci i prądu to kolejna 'niespodzianka' od PiS dla mieszkańców. A gdzie tarcza ochronna obiecywana im przez rząd?" – spytał premiera Rafał Trzaskowski.
"A może by tak te unijne miliardy przeznaczone na modernizację naszego sektora energetycznego, które od lat przepalacie w piecu, w końcu z tego pieca wyjąć? Zamiast planować strategicznie – zarżnęliście energetykę wiatrową, sprowadzacie tony rosyjskiego węgla, marnujecie unijne miliardy. Nikt by tego lepiej nie zrobił" – stwierdził prezydent Warszawy.
Sytuację skomentował także w środę rzecznik rządu Piotr Müller. – Pytanie co to są za spółki, bo spółki państwowe, jeżeli chodzi o taryfy indywidualne, mają określone maksima. Nie znam tego konkretnego przypadku. Jest faktycznie wyzwanie w przypadku prywatnych spółek, które np. miały źle podpisane kontrakty długoterminowe i przez to ceny gazu wzrastają. My przygotowaliśmy przede wszystkim obniżkę podatków i w zakresie gazu i w zakresie cen energii elektrycznej i zakresie paliw. To jest jeden element tarczy inflacyjnej, a z drugiej strony tarczę osłonową. Jeżeli będą potrzebne jakiekolwiek inne działania, jesteśmy na nie otwarci – zapewnił rzecznik cytowany przez tvn24.pl.