Jedni okradają sklepy, inni kradną sklepy. Ta druga sytuacja zdarzyła się kilka dni temu we Wrocławiu – ktoś ukradł z ulicy cały pawilon handlowy wraz z wyposażeniem. Jak to możliwe? Pawilon o wymiarach kontenera został zabrany dźwigiem wprost z ulicy.
Zniknięcie sklepu jest we Wrocławiu szeroko komentowane. Wiele osób zastanawia się, czy to rzeczywiście kradzież, czy może efekt jakichś zobowiązań właścicielki placówki. Ta, na łamach „Gazety Wrocławskiej”, dementuje takie plotki. Dodaje, że placówka stała przy Wojnanowskiej zgodnie z wszelkimi przepisami. Ponoć udało się jej namierzyć sklep i ma on wrócić na swoje miejsce do wtorku.