
Policja alarmuje - Polacy coraz częściej kradną w sklepach. W porównaniu z ubiegłym rokiem, od stycznia do września liczba takich przestępstw wzrosła o prawie 21 proc., a wykroczeń - o niespełna 6,5 proc.
REKLAMA
Złodzieje czują się anonimowi
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że od stycznia do września br. stwierdzono 18 356 przestępstw kradzieży w sklepach. To o przeszło 3 tysiące więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. Do tego w pierwszych dziewięciu miesiącach br. odnotowano 137 245 wykroczeń kradzieży w ww. miejscach. Rok wcześniej w policyjnych statystykach było ich 129 035.Łukasz Grzesik, ekspert ds. zapobiegania kradzieżom sklepowym tłumaczy w Interii, że kradzieże zostały ograniczone m.in. przez restrykcje nałożone w czasie lockdownów. Wówczas, oprócz zamknięcia części handlu, obowiązywały limity w sklepach i ograniczenia w przemieszczaniu się.
– Z czasem sytuacja ulegała zmianie, a skutki pandemii dały się odczuć, uszczuplając budżety domowe. Presja zaspokojenia podstawowych potrzeb mogła wpłynąć na nasilenie drobnych kradzieży. Dodatkowo sprzyja temu obowiązek zakrywania ust i nosa, dający poczucie anonimowości – komentuje ekspert.
– Anonimowość zawsze utrudnia identyfikację i daje szansę na bezkarność. To z pewnością element, który sprawił, że wzrosły statystyki kradzieży – potwierdza w portalu Tomasz Wojak, prezes zarządu Seris Konsalnet Holding, największej firmy z branży ochrony i bezpieczeństwa w Polsce.
Gdzie kradną najwięcej?
Najwięcej przestępstw kradzieży w sklepach stwierdzono na obszarach jednostek KWP we Wrocławiu - 2940 (analogiczny okres 2020 r. - 2696), KSP w Warszawie - 2592 (2082) oraz KWP w Katowicach - 2354 (1997). W Szczecinie do września takich przestępstw odnotowano 1007, a rok wcześniej - 679. Wzrost rok do roku wyniósł więc ok. 50 proc., najwięcej w całym kraju.
Gdzie kradną najwięcej?
Najwięcej przestępstw kradzieży w sklepach stwierdzono na obszarach jednostek KWP we Wrocławiu - 2940 (analogiczny okres 2020 r. - 2696), KSP w Warszawie - 2592 (2082) oraz KWP w Katowicach - 2354 (1997). W Szczecinie do września takich przestępstw odnotowano 1007, a rok wcześniej - 679. Wzrost rok do roku wyniósł więc ok. 50 proc., najwięcej w całym kraju.Najmniej kradzieży odnotowano natomiast w Białymstoku - 255 (324), Opolu - 295 (337) i Kielcach - 316 (277).
Do kradzieży najczęściej dochodzi w sklepach wielkopowierzchniowych i centrach handlowych. Dają one największy wybór i możliwości osobom ich dokonującym. Najbardziej są na nie narażone sklepy z odzieżą i dodatkami, elektroniką użytkową oraz drogerie i apteki.
W czasie pandemii dodatkowo można było zaobserwować zwiększony popyt na art. higieniczne z uwagi na sytuację, jaka wytworzyła się wokół ochrony zdrowia
Tomasz Wojak mówi też o zorganizowanych grupach przestępczych, które poruszają się po całym kraju i dokonują kradzieży w różnych placówkach handlowych.
– Dotyczy to nie tylko marketów spożywczych, ale też oferujących elektronikę, czy wyposażenie domu i ogrodu, czyli towarów, które łatwo potem upłynnić. Sprzedaż towarów kradzionych w sklepach odbywa się później na rynkach, kiermaszach czy targowiskach - zaznacza.
Coraz częściej można również zaobserwować rosnący poziom agresji sprawców dokonujących kradzieży sklepowych o charakterze rozbójniczym. Problem dotyczy małych osiedlowych formatów. Sprawcy napadów coraz części stosują użycie siły wobec ofiary, w trakcie napaści wykorzystują m.in. noże lub gaz.
Czytaj także: Kradzieże alkoholu
Jak pisaliśmy w InnPoland, z badania instytutu Crime&Tech oraz Checkpoint Systems wynika, że europejskie sklepy z powodu kradzieży tracą rocznie blisko 50 mld euro. Łupem złodziei podają najczęściej napoje... wysokoprocentowe.W Polsce rośnie zainteresowanie droższymi, wysokoprocentowymi alkoholami. Konsumenci, podobnie jak złodzieje, najchętniej sięgają po whisky. Handlowcy szacują, że na podium kradzionych produktów są także wódka, wina i likiery. Co gorsze, problem ten dotyczy nie tylko większych sklepów spożywczych czy supermarketów, ale także stacji benzynowych.
