
Polscy badacze powrócili na Antarktydę, by prowadzić badania geologiczne na terenie najstarszej polskiej stacji, w Oazie Bungera, siedemnaście tysięcy kilometrów od Polski. Naukowcy przez najbliższe półtora miesiąca zagospodarują wnętrza znajdujących się tam dwóch drewnianych budynków. Zainstalują też i przetestują aparaturę badawczą, która będzie automatycznie dokonywać pomiarów sejsmicznych i magnetycznych.
Polacy na Antarktydzie
Na Antarktydę popłynęła czwórka polskich naukowców: prof. Monika A. Kusiak - geolog, geochemik izotopowy, pierwsza Polka, która dotarła do Oazy Bungera, prof. Marek Lewandowski - geofizyk, geolog, paleomagnetyk, prof. Wojciech Miloch - fizyk jonosfery oraz dr Adam Nawrot - geograf i geomorfolog.Co można badać na Antarktydzie?
– Jest to miejsce, które znajduje się po przeciwnej stronie ziemi w stosunku do Alaski i Kalifornii. Tam generują się bardzo silne wstrząsy sejsmiczne. Unikatowość tego miejsca polega na tym, że są tam skały. Podłoże skalne wychodzi na powierzchnię, jest otoczone lodami Antarktyki, ale mamy bezpośredni dostęp do skał podłoża. Na tych skałach stoi baza, na tych skałach postawimy nasze instrumenty – tłumaczył w RMF24 profesor Marek Lewandowski z Polskiej Akademii Nauk.Dzięki temu będziemy mogli wnieść bardzo istotny wkład, uzyskamy nowe dane obserwacyjne dotyczące stanu jonosfery, pola magnetycznego i budowy wnętrza Ziemi. Dzięki temu lepiej zrozumiemy Ziemię. Ziemia jest najważniejszym obiektem we wszechświecie. Nasze badania mają charakter planetarny, nie będziemy tam poszukiwać gazu łupkowego czy węgla, będziemy starali się zrozumieć ziemię.
