Nie wiadomo ile Centralny Port Komunikacyjny będzie łącznie kosztować, ani skąd będą pochodzić pieniądze na jego budowę. Projekt ledwo wystartował, a już ma opóźnienie – to tylko niektóre z argumentów w najnowszej publikacji Najwyższej Izby Kontroli. NIK domaga się rzetelnej analizy kosztów i korzyści tego projektu.
"Aby nowy port lotniczy (komponent lotniczy) był opłacalny musiałby obsłużyć w 2030 r. ok. 24,3 mln pasażerów, a nakłady inwestycyjne nie mogą przekroczyć 46 mld zł" – wylicza Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z kontroli.
W raporcie "Centralny Port Komunikacyjny – czy to się może udać?" kontrolerzy punkt po punkcie wymieniają wszystkie wątpliwości, jakie obecnie wiążą się z jedną z flagowych inwestycji rządu PiS.
NIK wskazuje, że już na starcie budowa zalicza opóźnienie. Przy obecnym tempie prac ukończenie projektu w 2027 r. jest zaś mocno zagrożone. Izba przekonuje, że w jej ocenie nieodzowne jest "niezwłoczne przeprowadzenie rzetelnej analizy kosztów i korzyści, zarówno tych ekonomicznych, jak i społecznych".
Sam harmonogram realizacji CPK miał być wręcz nierzetelnie przygotowany. Składał się z ogólników i zakładał m.in. niemożliwe do realizacji terminy zadań. Zakładano m.in. wejście w życie niezbędnej specustawy w zaledwie 2 miesiące od przyjęcia Koncepcji CPK (co nie doszło do skutku).
Program Wieloletni CPK miał powstać w pięć miesięcy od koncepcji. Choć prace nad nim rozpoczęły się w 2018 r. ostatecznie dokument przyjęto dopiero w październiku 2020 roku. W niektórych przypadkach tego typu opóźnienia sięgały nawet 2,5 roku.
Dokumentem wykonawczym będzie tzw. dokument wdrażający… który do dziś nie został zatwierdzony. Oznacza to, że na dziś dzień CPK nadal nie ma pełnego harmonogramu rzeczowo-finansowego.
Co ze środkami na budowę megalotniska? NIK wskazuje, że spółkę celową CPK początkowo wyposażono w środki finansowe w wysokości 310 mln zł. Środki finansowe na realizacji ustawowych zadań CPK sp. z o.o. do 2023 r. określono na 9,23 mld zł.
Problem w tym, że do dziś nie sporządzono studium wykonalności dla całego Programu CPK. Nie ma więc kompleksowego planu finansowego czy warunków realizacji niezbędnych dla osiągnięcia celów CPK.
"Najkrócej mówiąc, do zakończenia kontroli, nie było wiadomo jakie będą źródła finansowania wszystkich przedsięwzięć związanych z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego" – wskazuje NIK.
Od 2023 r. planowane jest finansowane dłużne, które nie maj jednak jeszcze ram. Jedyne co mamy to szacunki – łączny koszt ma wynieść ok. 34,9 mld zł. Co ciekawe, w koncepcji CPK na komponent kolejowy (tzw. etap 0) przeznaczono tylko 8–9 mld zł.
Tymczasem ten sam dokument szacuje też, że łączy koszt rozbudowy krajowej sieci kolejowej na potrzeby CPK może sięgnąć 35-40 mld zł (lata 2020-30). To drugie tyle, co szacowany koszt projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego.
NIK wskazuje też, że wszelkie szacunki kosztów wykonano dla cen na 2017 rok i nie biorą one pod uwagę ostatnio galopującej inflacji – chociażby wyższych cen materiałów budowlanych czy rosnących kosztów pracy.
Kontrolerzy wskazują także, że spółka CPK nie zabezpieczyła jeszcze nawet gruntu pod inwestycję.
"CPK sp. z o.o. utworzyła Podprogram Nieruchomości zgodnie z regułami i procedurami Zasad Zarządzania, jednak do dnia 15 stycznia 2021 r. nie posiadała wykazu działek zlokalizowanych na obszarze niezbędnym do budowy lotniska" – oceniają.
NIK podaje też pod wątpliwość szacunki dotyczące przepustowości lotniska i liczby pasażerów. CPK określa, że komponent lotniczy będzie opłacalny przy ruch na poziomie 24,3 mln pasażerów rocznie w 2030 roku. Optymistyczny scenariusz z Koncepcji CPK wskazuje zaś na przepustowość rzędu 45 mln pasażerów.
Wyliczenia z 2017 r. nie biorą jednak pod uwagę załamania się rynku lotniczego w związku z pandemią Covid-19. W pracach nad koncepcją CPK zakładano, że w PLL LOT przewiozą na połączeniach z/do Warszawy 19 mln pasażerów już w 2027 r.
Aktualizacja prognozy pasażerskiej PLL LOT obniżyła prognozę wzrostu ruchu o 34 procent. LOT zakłada obecnie, że przewozy na trasach z/do Warszawy w 2030 r. wyniosą jedynie 19,2 mln pasażerów. Plan CPK nadal zakłada jednak opłacalność dopiero przy poziomie 24,3 mln osób.
Wisienką na torcie jest zatrudnienie w CPK W 2020 r. zatrudniała ona 255 osób, a w do końca 2021 r. spółka planowała zwiększyć zatrudnienie do 587 osób. Co ciekawe mimo ponad dwukrotnego zwiększenia kadr, wiele obowiązków nadal jest oddelegowanych do podwykonawców.