Wartość bitcoina sięga obecnie ok. 35 tysięcy dolarów. Dzienne spadki o kilka procent nie robią już na nikim wrażenia, szczególnie w zestawieniu z faktem, że w listopadzie ta cyfrowa waluta warta był prawie 70 tysięcy dolarów. A to oznacza, że z rynku w niebyt odeszło jakieś 600 miliardów dolarów.
Bitcoin, największa i najbardziej znana kryptowaluta na świecie, jest teraz warta połowę tego, co w listopadzie. Wtedy - w szczycie - jej kurs sięgał około 69 000 dolarów. Wczoraj, w sobotę, kurs wynosił nieco ponad 35 000 dolarów - a to i tak po odrobieniu sporego spadku do 34 000 w piątek.
Waluta przeszła gwałtowne wahania cen i została mocno osłabiona. Zdaniem analityków to efekt spadku apetytu inwestorów na ryzyko. W USA rosną obawami o inflację, spodziewane jest też bardziej agresywne tempo podwyżek stóp procentowych ze strony Rezerwy Federalnej USA.
Tydzień na amerykańskiej giełdzie zakończył się mało pozytywnie również dla akcji. Analitycy mówili wręcz o "krwawej łaźni". S&P 500 i Nasdaq odnotowały największe tygodniowe spadki procentowe od początku pandemii w marcu 2020 r. A skoro spadły akcje, straciły i bardziej ryzykowne aktywa, jak choćby kryptowaluty. O kilka procent obniżyła się też wartość ethereum.
Nie wszyscy jednak są pesymistami w sprawie długoterminowej wartości kryptowalut. Goldman Sachs w swoim raporcie pisze, że w ciągu najbliższych 5 lat wartość bitcoina osiągnie 100 tys. dolarów.
Nieekologiczne kopanie
W 2020 r. sieć bitcoin przetworzyła 112,5 mln transakcji. Dla porównania, tradycyjni dostawcy usług płatniczych przetworzyli w 2019 roku 539 mld transakcji. Według ekonomistów oznacza to, że każda pojedyncza transakcja odpowiada co najmniej 272 g e-odpadów. Tyle, ile ważą dwa iPhone 12 mini.