Grafika koncepcyjna
Grafika koncepcyjna Źródło: Rebel Wolves

Znając poprzednie dokonania tego reżysera, można spodziewać się prawdziwej, RPG-owej uczty. Konrad Tomaszkiewicz, odpowiedzialny m.in. za Wiedźmina 3 i Cyberpunk 2077, poinformował o założeniu nowego studia - Rebel Wolves. Pierwszym projektem ma być gra fabularna w klimatach dark fantasy.

REKLAMA

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Rebel Wolves

Jak możemy przeczytać na stronie internetowej nowego studia, "jesteśmy weteranami branży, ale jesteśmy wciąż głodni nowego. Chcemy tworzyć niesamowite wirtualne światy, wypełnione po brzegi potężnymi emocjami i wyjątkowymi przeżyciami. Przede wszystkim chcemy dzielić się naszą bezgraniczną pasją do gier wideo. Wiemy, co kochają gracze, ponieważ sami jesteśmy graczami".

Za wszystkim stoi Konrad Tomaszkiewicz, który w zeszłym roku pożegnał się z CD Projektem. To znana osobistość w branży, która z gamingiem jest związana ponad 17 lat. W tym czasie pokonał niemal wszystkie możliwe stopnie zawodowe: od testera, przez kierownika, dyrektora, producenta, po reżysera gry "Wiedźmin 3” oraz "Cyberpunk 2077”.

Jak podaje portal gry-online.pl, pracę w studiu znalazło również kilku innych, byłych pracowników CD Projektu, powiązanych z trzecią częścią Wiedźmina. To m.in. Bartłomiej Gaweł (dyrektor artystyczny "Dzikiego Gonu"), Daniel Sadowski (reżyser projektu pierwszej części serii) oraz scenarzysta Jakub Szamałek (który pracował także przy "Cyberpunku 2077" i "Wojnie krwi").

Pierwszym projektem zespołu ma być nastawione na rozgrywkę w pojedynkę duże RPG (z segmentu AAA) osadzone w świecie mrocznego fantasy. Ma to być pierwszy tytuł planowanej sagi. Jak zapewniają Rebelsi – będziesz od niej uzależniony.

Ex-CD Projektu

O odejściu Tomaszkiewicza z CDPR pisaliśmy w maju ubiegłego roku. Przyczyną miały być zarzuty o mobbing. Sprawa miała się ciągnąć od kilku miesięcy. Redakcji "Bloomberg" udało się dotrzeć do e-maila jednego z pracowników CD Projektu, w którym Tomaszkiewicz miał napisać, że komisja zbadała zarzuty i uznała go za niewinnego.

"Niemniej jednak wiele osób odczuwa strach, stres lub dyskomfort podczas pracy ze mną" – napisał. Przeprosił też cały personel za "całą złą krew", którą spowodował.

Czytaj także:

W e-mailu do pracowników Tomaszkiewicz przekazał, że decyzja o odejściu została uzgodniona z zarządem firmy. "Mam zamiar dalej pracować nad sobą" – wyznał. "Zmiana zachowania to długi i żmudny proces, ale nie rezygnuję i mam nadzieję, że uda mi się zmienić".