Aż 64 proc. polskich pracowników chce podnosić swoje kompetencje, jednak zaledwie 16 proc. wybiera tradycyjne metody kształcenia. Od studiów czy szkoleń stacjonarnych wolą uczyć się online. Najważniejsze dla Polaków są umiejętności językowe, cyfrowe oraz związane z produktywnością w pracy.
Obecnie tylko 1 na 6 pracowników (16 proc.) chce zdobywać nowe kompetencje wybierając tradycyjne formy szkolenia, wynika z badania przeprowadzonego przez GoodHabitz na grupie respondentów z 13 krajów europejskich.
Nauka "face to face" jest równie mało popularna, co nauka od koleżanek i kolegów, na którą również wskazuje 16 proc. pracowników. Nieco więcej, bo 21 proc., pozytywnie wypowiada się na temat tzw. blended learning.
- To mieszana metoda kształcenia, łącząca ze sobą tradycyjną naukę (bezpośredni kontakt z prowadzącym) z aktywnościami prowadzonymi zdalnie (e-learning). Obecnie, wśród polskich i europejskich pracowników przeważa jednak nauka online. Chęć rozwoju w domowym zaciszu jest naturalnym efektem pandemii, a także zmiany w modelach pracy i funkcjonowania - wyjaśnia Daniel Idźkowski, country director z GoodHabitz, europejskiej platformy oferującej szkolenia online.
Informacje te potwierdza Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT ze szkoły programowania Kodilla.com.
- Z naszych wewnętrznych danych wynika, że coraz więcej osób jest zainteresowanych nauką w formie online. Co ciekawe, są to ludzie coraz młodsi. Wcześniej po taką formę kształcenia sięgały osoby po 30. roku życia, którzy już mieli na głowie swoje obowiązki domowe i zawodowe. Teraz dokształcają się również studenci. Jeśli już ktoś natomiast decyduje się na udział z szkoleniu, to najczęściej wybiera kurs z projektami praktycznymi, tak, aby właśnie te praktyczne umiejętności opanować jak najlepiej - mówi Rogóż.
Z badań wynika, że 37 proc. polskich pracowników za najbardziej pożądaną formę nabywania nowych kompetencji traktuje naukę online. Poza tym, aż 48 proc. osób chciałoby się uczyć poprzez praktykę, a 32 proc. - przez kursy i tutoriale na kanale YouTube. Proponowanie wyłącznie jednego formatu nauki nie jest już wystarczające, a pracownicy i studenci chcą mieć możliwość wyboru. Sposób kształcenia zależy też od indywidualnych predyspozycji, dla jednych idealnym rozwiązaniem będzie podcast, dla innych wideo z ekspertem, czy możliwość rozwiązywania testów.
- Obecnie YouTube, Instagram, czy inne media oferują mnóstwo formatów konsumpcji treści. Edukacja nie może pozostawać w tyle. Użytkownik przyzwyczajony do angażujących i różnorodnych informacji, potrzebuje równie atrakcyjnych możliwości rozwoju osobistego czy zwiększania swoich kompetencji - dodaje Daniel Idźkowski.
Które kompetencje Polacy chcą rozwijać?
Badanie przeprowadzone przez GoodHabitz pokazuje, że pracownicy stawiają dziś na rozwój osobisty. Co istotne, w większości, to od swoich szefów oczekują wsparcia w tym zakresie. Dla 71 proc. Europejczyków nauka i rozwój osobisty są bardzo ważne. Niewiele mniej Polaków chce podnosić swoje kompetencje (64 proc.).
Co drugi pracownik uważa również, że to właśnie pracodawca powinien zapewnić im dostęp do szkoleń. Brak narzędzi i możliwości rozwoju w ramach organizacji będzie skutkował utratą motywacji, a w konsekwencji większą otwartością do zmiany pracy.
A jeśli już chcą się dokształcać, to z czego? - Przede wszystkim języków – wyjaśnia Daniel Idźkowski. Język angielski, ale też niemiecki i hiszpański, zajęły najwyższe miejsce na podium (31 proc.). Dzieje się tak ze względu na międzynarodowe środowisko pracy i fakt, że coraz częściej pracujemy zdalnie w zespołach rozproszonych, a język angielski stał się podstawowym środkiem komunikacji.
Polacy na 11. miejscu w Europie w nauce online
Mimo tak wielkich chęci i zapału do nauki zdalnej w stosunku do innych krajów europejskich jesteśmy poniżej średniej europejskiej (39 proc.). Wśród 13 państw wskazanych w badaniu GoodHabitz Polska zajęła dopiero 11. miejsce (37 proc.). Najmocniejsi w nauce online są Portugalczycy (45 proc.), Brytyjczycy (44 proc.), Szwajcarzy (42 proc.) i Szwedzi (42 proc.).
Magdalena Rogóż z Kodilla.com patrzy jednak z optymizmem na wyniki badań.
- Gdy spojrzymy na wyniki ankiety Stack Overflow z 2015, najpopularniejszego serwisu dla programistów, zobaczymy, że tylko 3,5 proc. respondentów jako źródło pozyskania wiedzy wskazało bootcampy programistyczne. W 2017 roku było ich 9 proc., a w 2019 już 15,4 proc. - mówi. Dodaje, że z roku na rok, świadomość osób, które chcą wejść do branży IT w tym zakresie się zwiększa.
- Zdalna forma nauki, to przede wszystkim duża oszczędność czasu dla osób, które już mają poukładane życie zawodowe i rodzinne. Jednocześnie, uczy ich pracy w takich warunkach, w jakich z coraz większym prawdopodobieństwem przyjdzie im wykonywać zawód programisty czy programistki - mówi Rogóż.