Zgodnie z danymi przekazanymi przez Eurostat, roczna inflacja w Unii Europejskiej wyniosła 5,6 proc. w styczniu 2022 r., w porównaniu z 5,3 proc. w grudniu. Rok wcześniej było to 1,2 proc. Roczna stopa inflacji (wyrażona procentowo zmiana ogólnego poziomu cen) w strefie euro w styczniu 2022 r. wyniosła 5,1 proc., w porównaniu z 5,0 proc. w grudniu. Rok wcześniej wskaźnik HICP wyniósł 0,9 proc.
Dane zostały opublikowane przez Eurostat, urząd statystyczny Unii Europejskiej.
Najniższe roczne wskaźniki odnotowano we Francji (3,3 proc.), Portugalii (3,4 proc.) i Szwecji (3,9 proc.). Najgorzej jest na Litwie (12,3 proc.), w Estonii (11,0 proc.) i Czechach (8,8 proc.). Jak zwraca uwagę money.pl, na szczególną uwagę zwracają statystyki w Czechach. Inflacja w grudniu wynosiła tam 5,4 proc., a w styczniu przyspieszyła do 8,8 proc. Wzrostów cen nie powstrzymały bardzo zdecydowane podwyżki stóp procentowych, które tamtejszy bank zaczął dokonywać szybciej niż w Polsce.
W porównaniu z grudniem roczna inflacja spadła w ośmiu państwach członkowskich, a wzrosła w dziewiętnastu. Największy wkład w roczną stopę inflacji w strefie euro miały ceny energii (+2,80 p.p.), usługi (+0,98 p.p.) oraz żywność, alkohol i tytoń (+0,77 p.p.).
Inflacja w Polsce
Dzięki Czechom Polska wypadła w tym miesiącu z pierwszej trójki krajów UE z największą drożyzną. Uplasowaliśmy się dokładnie na czwartym miejscu. Według wstępnych danych GUS styczniowa inflacja w Polsce wyniosła 9,3 proc. Europejski urząd statystyczny wyliczył ją na 8,7 proc.
Jak pisaliśmy w INNPoland, inflacja mogła już wyprzedzić podwyżki pensji w Polsce. Główny Urząd Statystyczny podał wysokość wynagrodzeń w styczniu 2022 roku. Średnie zarobki w sektorze przedsiębiorstw wyniosły 6 064,24 zł brutto. To aż o 8,7 proc. mniej niż w grudniu zeszłego roku. GUS twierdzi, że nie jest to miarodajny wynik, bo grudzień to na ogół czas wypłacania nagród i premii.
Czytaj także:
W porównaniu do stycznia 2021 pensje Polaków wzrosły o 9,5 proc. Nie byłyby to zły wynik, gdyby nie inflacja - 9,2 proc. Realny wzrost wynagrodzeń wyniósł więc 0,3 proc. W realnych pieniądzach oznacza to 18 zł brutto więcej w odniesieniu do średniej pensji.
To jednak statystyka, która uwzględnia jedynie tzw. sektor przedsiębiorstw. Mowa więc o firmach zatrudniających powyżej 9 osób, z wyłączeniem budżetówki. Statystyka obejmuje nieco ponad 6 milionach pracowników. Pozostałe 10 mln mogło dostać o wiele mniejsze podwyżki – tak przynajmniej można wnioskować z danych historycznych.