
Złoty mocno traci, kurs EUR/PLN przekroczył 4,65 i znalazł się na najwyższym poziomie w tym roku. Najdroższe od grudnia były również dolar, funt i frank. – Oszczędzanie w obcych walutach nie jest złym pomysłem, ale paniczne zakupy walut pod wpływem emocji mogą okazać się kosztowne, jeśli dokona się ich w złym momencie – przestrzega w rozmowie z INNPoland Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Obserwuj INNPoland.pl w Wiadomościach Google
Może lepiej trzymać pieniądze w gotówce?
W obliczu agresji i związanych z nią cyberataków rośną niepokoje dotyczące przechowywania gotówki. Ludzie boją się, że przez odcięcie od kont bankowych mogą zostać bez pieniędzy na życie. – Napaść Rosji na Ukrainę nie powinna być postrzegana jako zagrożenie dla stabilności polskiego sektora bankowego i prowadzić do panicznych reakcji – uspokaja analityk Cinkciarz.pl.NBP może ruszyć złotemu z odsieczą
Gwałtowna przecena złotego to nie lada zmartwienie dla władz monetarnych, które liczyły, że niższe kursy walut odegrają wspierającą rolę w walce z inflacją. Na domiar złego atak Rosji skutkuje dodatkowym podbiciem cen paliw i zbóż. "Cena baryłki ropy na giełdzie w Londynie przekracza 100 dolarów. Notowania pszenicy w Chicago w trzy dni podniosły się o kilkanaście procent i są najwyższe od 2013 roku. Konflikt ma ewidentnie oddziaływanie proinflacyjne, co dodatkowo może wywoływać alarm w Narodowym Banku Polskim" – wylicza Cinkciarz.pl w analizie.Co z hrywną?
Oczywiście przez wojnę traci ukraińska waluta narodowa – hrywna. – Dzień przed napaścią Rosji na Ukrainę kurs hrywny w relacji do dolara był najniższy od 2015 roku. Oczywiście dalsza eskalacja konfliktu będzie negatywnie wpływać na walutę i obligacje Ukrainy. Bank centralny musi ratować stabilność systemu finansowego i między innymi zawiesił funkcjonowanie międzybankowego rynku walutowego, zakazał transferu środków za granicę i ustanowił limit wypłat gotówkowych – wylicza ekspert Cinkciarz.pl.Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl
