logo
Członkowie grupy wyłączali już m.in. usługi internetowe w Rosji. Fot: 123rf
Reklama.

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

"Anonymous" wspiera Ukrainę

"Hej, Gazprom, chcecie zagrać w grę?” – wpis na koncie twitterowym grupy hakerów z Anonymous pojawił się tuż przed tym, jak padła strona internetowa gazowego giganta z Rosji. Na godzinę 11:00 czasu polskiego witryna wciąż jest nieosiągalna.

W kolejnym tweecie hakerzy napisali, że "Oficjalna strona Gazpromu została wyłączona, raz jeszcze, ku wsparciu Ukrainy".

To jednak nie wszystko. Nie działa również oficjalna strona prezydenta Rosji – pod adresem kremlin.ru. Anonymous zaatakowali serwis prezydenta Rosji w piątkowe popołudnie. Jej funkcjonowania wciąż nie udało się przywrócić. 

Wojna w cyberprzestrzeni

Anonymous deklarują, że są w stanie cyberwojny z Rosją. Jak napisali na Twitterze: "Ukraina jest państwem demokratycznym, które zostało najechane przez faszystowską dyktaturę. To nie jest konflikt pomiędzy NATO i Rosją, to walka demokracji z faszyzmem".

"Anonymous są obecnie zaangażowali w operacje przeciwko Federacji Rosyjskiej. Nasze działania są wymierzone w rosyjski rząd. Nieuniknionym jest, że nasze działania najprawdopodobniej wpłyną również na sektor prywatny" – czytamy w innym tweecie.

Hakerzy zapewniają, że chcą pokoju na świecie i szczęśliwej przyszłości dla wszystkich ludzi. Podkreślają również, że trudności wywołane wyłączeniem usług operatorów internetowych w Rosji są efektem bezpośredniego ataku, który jest wymierzony w Kreml.

Przed weekendem nie działały między innymi witryny Com2COm, PTT-Teleport Moscow, RELCOM i SOVAM.

Czytaj także:

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google