Rosja ostrzega, że ropa może kosztować 300 dolarów za baryłkę i grozi Zachodowi odcięciem dostaw gazu. Tymczasem, jak dowiedzieli się dziennikarze, Unia Europejska ma planować nadzwyczajną akcję obronną finansów. Emisja wspólnych obligacji na masową skalę ma pomóc 27 członkom UE opłacić wydatki na energię i obronność.
Rosja Grozi 300 dolarami za baryłkę. UE planuje bojkot ropy i zbiórkę środków
– Odrzucenie rosyjskiej ropy doprowadziłoby do katastrofalnych skutków dla rynku światowego. Gwałtowny wzrost cen byłby nieprzewidywalny. Wyniosłyby 300 dolarów za baryłkę, jeśli nie więcej – ostrzegł wicepremier Rosji Aleksandr Nowak, cytowany przez agencję Reutera.
Ostrzeżenie dotyczyło też możliwości odcięcia dostaw gazu na Zachód gazociągiem Nord Stream 1. Rosja wystosowała je po tym, jak amerykański sekretarz stanu Antony Blinken wskazał, że USA i UE rozważają możliwość całkowitego bojkotu rosyjskiej ropy. Obecnie surowiec kosztuje ok. 120-130 dolarów za baryłkę.
Dziennikarze agencji Bloomberg dotarli zaś do niejawnych planów Wspólnoty. Unia Europejska ma planować wydanie wspólnych obligacji na potencjalnie masową skalę. Dodatkowe środki mają pomóc opłacić wydatki na energetykę i obronność wszystkich 27 państw członkowskich.
Jak wskazali informatorzy, inicjatywa ma być ogłoszona jeszcze w tym tygodniu, najpewniej na nadzwyczajnym szczycie UE w Wersalu, planowanym na 10-11 marca. Tematem przewodnim będzie trwający w Ukrainie konflikt zbrojny.
Nadal nie jest znana kwota obligacji oraz dokładny sposób sprzedaży papierów dłużnych – dodają źródła Bloomberga. Zaledwie rok temu UE uruchomiła jednak pakiet ratunkowy wart 1,8 bln euro, na rzecz walki ze skutkami pandemii COVID-19. Ten także był wsparty wspólnym długiem.
Ropa drożeje po słowach Blinkena
– Jeśli chodzi o ropę, rosyjską ropę, rozmawiałem wczoraj przez telefon z prezydentem i innymi członkami gabinetu dokładnie na ten temat. A teraz rozmawiamy z naszymi europejskimi partnerami i sojusznikami, aby w skoordynowany sposób spojrzeć na perspektywę zakazu importu rosyjskiej ropy, przy jednoczesnym upewnieniu się, że nadal istnieje odpowiednia podaż ropy na rynkach światowych – zapowiedział sekretarz stanu Antony Blinken w wywiadzie dla CNN.
W reakcji na słowa polityka w poniedziałkowy poranek rano ropa Brent osiągnęła cenę 130 dolarów za baryłkę. To najwyższy poziom od 2008 roku. Rekordowa cena wyniosła wówczas aż 147,50 dolarów za baryłkę. Obecna sytuacja może spowodować jednak, że rekord już niedługo padnie.
Jak podał Business Insider, traderzy stawiają na to, że ceny ropy mogą rosnąć dalej - niektórzy wchodzą nawet, na razie niewielkimi kwotami, w opcje futures (zakup ropy określonego dnia w przyszłości po określonej cenie - red.) zakładające, że cena baryłki przed końcem marca przekroczy 200 dol.