Szef Whoop płaci swoim pracownikom za wysypianie się. Firma produkuje opaski fitness, które śledzą sen i wyniki sportowe. Pracownik, który utrzymuje zdrowe nawyki odpoczynku, może liczyć na dodatkowe 100 dolarów do pensji. Do tego, jeśli ktoś się nie wyspał – ma zakaz przychodzenia do biura i pracuje zdalnie.
Założyciel i CEO Whoop Will Ahmed pochwalił się ciekawą strategią na Twitterze.
"Wypłacamy naszym pracownikom bonus za sen, jeśli spełniają ponad 85 proc. swojego zapotrzebowania na odpoczynek w miesiącu (…). Nasz zespół to równowartość 400 pełnych etatów. Jeśli się zastanawiacie – tak, to działa" – napisał.
Więcej informacji prezentuje na oficjalnym blogu firmy. Jako że każdy pracownik Whoop nosi opaskę fitness firmy – dość łatwo jest stwierdzić, jak odpoczywają na co dzień.
Firma przyznaje tzw. sleep bonus w wysokości 100 dolarów każdemu, kto przez miesiąc spełniał swoją potrzebę snu w przynajmniej 85 proc. Liczy to aplikacja mobilna, porównując m.in. ile godzin przespali danej nocy, a ile powinni byli odpoczywać.
Co ciekawe, pracownicy ścigają się też w pewnego rodzaju... lidze snu? Odpowiednia tabela porównuje, jak dana osoba wyspała się w porównaniu z innymi pracownikami. Oznacza to, że oprócz pracownika miesiąca firma z powodzeniem może też wyróżniać "śpiocha miesiąca".
Źle się czujesz – masz zakaz przychodzenia do biura
Kolejnym świetnym rozwiązaniem jest tzw. polityka Red Recovery. Aplikacja Whoop zapewnia wskaźnik Recovery, co w wolnym tłumaczeniu oznacza dojście do siebie lub powrót do zdrowia. Okres odpoczynku jest niezwykle ważny m.in. po intensywnych ćwiczeniach fizycznych ale też po maratonie w pracy.
Whoop monitoruje osoby, które danego dnia po prostu źle się czują lub nie wypoczęły prawie w ogóle. Jeśli ich wskaźnik recovery jest danego dnia czerwony (co oznacza niską wartość) mają oni odgórny zakaz przychodzenia do biura i muszą pracować zdalnie.
Niezwykle interesujący jest fakt, że system Red Recovery często jest w stanie z parodniowym wyprzedzeniem przewidzieć, że dany pracownik zachoruje. Nawet jeśli ten nie ma jeszcze gorączki czy objawów.
Dzięki polityce firmy gorzej czująca się osoba nie przychodzi do firmy wtedy, kiedy może bezwiednie zarazić inne osoby z firmy. Will Ahmed wskazuje, że w obecnych czasach może to efektywnie przeciwdziałać roznoszeniu się nawet COVID-19.