Moskiewska giełda na moment wznowiła pracę, ale w trybie niemal awaryjnym. Bo dwie godziny handlu obligacjami federalnymi trudno uznać za powrót do pracy. Nie wiadomo, kiedy wznowi normalne działanie - analitycy przypuszczają, że stanie się to po zakończeniu wojny z Ukrainą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Bank Rosji podjął decyzję o wznowieniu obrotu obligacjami federalnymi 21 marca 2022 r. na moskiewskiej giełdzie w sekcji giełdowej. Licytacja odbędzie się od 10:00 do 11:00 czasu moskiewskiego w trybie aukcji dyskretnej, a następnie od 13:00 do 17:00 czasu moskiewskiego w trybie zwykłym. Krótka sprzedaż takich instrumentów będzie zabroniona" – podał w komunikacie Bank Rosji.
Dodano, iż w kwestii wznowienia normalnej pracy nic się nie zmieniło - czyli giełda jest zamknięta na cztery spusty. Analitycy rynku przypuszczają, że notowania nie zostaną wznowione do końca wojny z Ukrainą albo przynajmniej do momentu, gdy będzie znany wynik tego konfliktu.
Moskiewska Giełda Papierów Wartościowych prowadzi dwa główne indeksy: RTS (50 największych spółek) oraz MOEX (to samo, ale denominowane do rubla). Oba indeksy pierwszego dnia wojny spadły odpowiednio o 39 proc. i 33 proc. Następnego dnia poszły w górę o 26 proc. i 20 proc. a dnia trzeciego notowania zostały zawieszone. Bank Rosji podaje co jakiś czas nowe terminy podjęcia decyzji co do wznawiania notowań, ale nie zmieniają one wiele. Giełda jest zamknięta.
Wyrzucenie moskiewskiej giełdy z Federacji oznacza to drastyczny upadek prestiżu moskiewskiej giełdy, odbiera jej prawo do wpływania na światowe giełdowe regulacje oraz odstrasza inwestorów - pisze RMF FM.
Dziennikarze stacji tłumaczą, że Europejska Federacja Giełd Wartościowych zajmuje się między innymi analizowaniem i ocenianiem uczciwości, transparentności i bezpieczeństwa giełd. Rosja zostanie więc pozbawiona takich ocen, a to oznacza, iż inwestorzy stracą pewne źródło informacji na temat wiarygodności moskiewskiej giełdy.
Obecnie wznowiono jedynie handel tzw. OFZ-ami, czyli obligacjami federalnymi.
"Aby zapewnić zrównoważoną płynność na rynku papierów wartościowych i zapobiec nadmiernej zmienności, Bank Rosji będzie kupował OFZ w ilościach niezbędnych do ograniczenia zagrożeń dla stabilności finansowej. Zakupy będą dokonywane w czasie potrzebnym do zakończenia dostosowywania cen instrumentów finansowych do nowych warunków” – poinformował w komunikacie Bank Rosji.
Oznaka odwilży?
W ostatnim dniach surowce, które ostro zareagowały na konflikt Rosji z Ukrainą, m.in. ropa, czy zboże, zaczęły obniżać swoje ceny. Maleje też cena złota. PFR wskazuje, że spadki od 3 do nawet 11 procent zwiastują umiarkowaną nadzieję rynku na szybki koniec wojny. Optymizm może być jednak przedwczesny - ostrzegają inni eksperci.
Spada cena ropy, zboża, złota
Na spadki cen surowców i podwyżki na giełdzie zwrócił uwagę Paweł Borys, ekonomista i prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. W środę wieczorem wskazał m.in. na 11 proc. obniżki cen ropy, 3 proc. spadek kosztu złota i niże o 6 proc. niższe ceny zboża. Z drugiej strony giełda prezentowała 2-5 proc. wzrostów, taniał też dolar, a złoty się umacniał.