Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
O inflacji cen barszczu w Rosji pisze agencja Bloomberg. To nieco obrazowy sposób na pokazanie, że ceny nawet najbardziej podstawowych produktów spożywczych szybko rosną w związku z sankcjami po napaści Rosji na Ukrainę.
Większość składników na zupę w ostatnich dniach uległa nawet dwucyfrowej inflacji cen. Cebula zdrożała o ponad 18 proc., kapusta o nieco poniżej 16 proc., a marchew o około 11 procent.
W sumie mieszkańcy niektórych regionów musieli wydać ok. 40 proc więcej, by przygotować ten sam barszcz, co przed tygodniem.
W dłuższej perspektywie jest jeszcze gorzej. W ostatnie trzy tygodnie cena cebuli poszybowała o 30 proc, kapusty o 25 proc., a buraków – o 15 proc.
Cytowany przez agencję dziennik "Kommiersant" pisze zaś, że w Rosji kończą się też zapasy żywności. W wielu miejscach ma brakować podstawowych warzyw. Kończą się bowiem zapasy z zeszłych zbiorów, a dostawy od zagranicznych hodowców nie docierają do kraju.
Rosyjskie Ministerstwo Finansów podało, że inflacja w ujęciu średniorocznym to obecnie 15,7 proc. Jeszcze 18 marca ta sama statystyka wynosiła 14,5 procenta. Według ekspertów Bloomberga inflacja w Rosji sięgnie nawet 20 procent.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, przez wojnę rosyjską gospodarkę czeka znaczne tąpnięcie. Zdaniem analityków JPMorgan rosyjska gospodarka skurczy się o 35 proc. w drugim kwartale i zakończy i rok spadkiem o 7 proc. w 2022 r. Tym samym odnotuje spadek produkcji porównywalny z kryzysem z 1998 roku. Wtedy Rosja przeżyła kompletne załamanie rubla, dość powiedzieć, że rentowność obligacji spadła do 200 procent. Bank centralny wykupywał obligacje za dwukrotność ich pierwotnej wartości.
"Oczekujemy się, że rosyjski PKB od szczytu do dołka spadnie o około 12 proc., co jest porównywalne z kryzysami z 1998 r. (~10 proc.) i 2008 r. (~11 proc.) oraz szokiem związanym z COVID-19 (~9 proc.)” - twierdzi Anatolij Shal z JPMorgan. powiedział w notatce do klientów.
JPMorgan spodziewa się w tym roku spadku eksportu o ok. 13 proc., popytu krajowego o ok. 10 proc., a importu o ok. 30 proc. "Jasne jest jednak to, że rosnąca izolacja gospodarcza i polityczna Rosji doprowadzi w dłuższej perspektywie do niższego wzrostu" – twierdzi Shal.