Całemu światu gaz z Rosji śmierdzi wojenną pożogą i nikt nie chce go kupować. Nikt, oprócz Chin. Kraj Środka w wielkiej tajemnicy wykorzystuje sieć spółek, które dostarczają mu LNG z Rosji - donosi Bloomberg.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Czołowi chińscy importerzy skroplonego gazu ziemnego ostrożnie szukają dodatkowych rosyjskich dostaw, próbując skorzystać z niskich cen na to paliwo. To samo, którego praktycznie wszyscy światowi odbiorcy unikają jak ognia.
Chińskie państwowe firmy, w tym Sinopec i PetroChina, prowadzą rozmowy z dostawcami rosyjskiego gazu - informuje Bloomberg. Chcą kupować ładunki spot z Rosji z dużym rabatem, twierdzą informatorzy agencji. Niektórzy chińscy importerzy rozważają wykorzystanie rosyjskich firm do udziału w przetargach na zakup LNG w ich imieniu, aby ukryć swoje plany zakupowe przed zagranicznymi rządami.
Jak pisze BusinessInsider.pl rosyjski surowiec jest obecnie sprzedawany z ponad 10-procentową zniżką w stosunku do innych dostaw realizowanych poza kontraktami długoterminowymi.
Europa odwraca się od rosyjskiego gazu
Większość gazu, który Europa kupuje od Rosji do zasilania swoich zakładów energetycznych, dostarczana jest rurociągami, lądem lub pod wodą. Skroplony gaz ziemny to kolejny sposób na przesyłanie gazu na duże odległości, gdy rurociągi nie wchodzą w grę. Gaz ziemny jest schładzany do postaci cieczy i ładowany na specjalne statki. Następnie można go przetransportować do dowolnego portu z odpowiednim sprzętem, aby zamienić go z powrotem w gaz i przepompować do sieci energetycznej.
W sobotę Litwa poinformowała, że przestała kupować gaz ziemny z Rosji. To Rosji mocno nie zaboli, bo Litwa nie jest dużym odbiorcą. Ale to członek Unii Europejskiej i jej decyzja miała symboliczne znaczenie geopolityczne. W niedzielę niemiecka minister obrony Christine Lambrecht powiedziała, że Unia Europejska powinna rozważyć wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego gazu.
23 marca Komisja przedstawiła wniosek prawodawczy wprowadzający – w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii – obowiązek wypełnienia magazynów gazu na najbliższą zimę w co najmniej 80 proc.; w kolejnych latach poziom ten wzrośnie do 90 proc.. Aby rozwiać obawy związane z utrzymującymi się wysokimi cenami energii, Komisja przyjęła również komunikat określający warianty interwencji na rynku na szczeblu europejskim i krajowym oraz oceniający zalety i wady każdego wariantu.
Inwazja Rosji na Ukrainę, choć zmienia nastawienie w Europie i Niemczech, największej gospodarce kontynentu, zmienia globalne rynki energetyczne. Przez lata Europa importowała ogromne ilości gazu z Rosji do ogrzewania domów i energetyki, ale teraz ta praktyka, zależna od wartych miliardy dolarów rurociągów, stoi w obliczu poważnych ograniczeń.