W obozie władzy trwa walka o wymianę prezesów PZU i PKO BP. Szansę na fotel szefa PZU ma Paweł Mucha, były prezydencki minister. Ale Jacek Sasin na stanowisku widziałby Piotra Nowaka, który niedawno wyleciał z rządu. Z kolei na fotel szefa PKO BP dybie jego obecny wiceprezes - pisze BusinessInsider.pl.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W PiS mówi się o trwającej walce we władzach dwóch spółek Skarbu Państwa, której celem jest wymiana prezesów. Chodzi o PZU i PKO BP – twierdzą informatorzy Business Insider Polska. Z ustaleń portalu wynika, że przyczyną zamieszania w PZU jest wejście Piotra Nowaka do zarządu PZU. Nowak niedawno z hukiem wyleciał z rządu.
Wysunął się przed szereg i zapowiedział, że Komisja Europejska przyjmie KPO - czyli odblokuje pieniądze dla Polski. Był to oczywisty falstart, Morawiecki bez problemów i z satysfakcją pozbył się Nowaka z rządu. A przez niektóre frakcje w PiS Nowak był już przymierzany na fotel szefa rządu. Odnalazł się w zarządzie PZU - co w sumie jest zaskoczeniem. Wiele osób spodziewało się, że Piotr Nowak nie będzie miał miękkiego lądowania i dostanie wilczy bilet. Ma on jednak protektora w osobie Jacka Sasina.
Źródła Business Insider Polska twierdzą też, że w PKO BP ambicje na bycie prezesem ma jego wiceprezes Marcin Eckert. Może ponoć liczyć wsparcie szefa rady nadzorczej banku Macieja Łopińskiego - mającego zaskakująco mocną pozycję podczas obsadzania stanowisk w państwowych spółkach. Łopiński był kiedyś szefem TVP.
Wygląda na to, że gabinet prezesa PKO BP ma przysłowiowe gorące krzesło. Kiedy po 11 latach usunięto z niego Zbigniewa Jagiełłę, prezesem ogłoszono Jana Emeryka Rościszewskiego, którego dość szybko wymieniono na Iwonę Dudę. Wszystkie te operacje przeprowadzono w pół roku, dziś PiS znowu szykuje się do wymiany prezesa.
Morawiecki traci wpływy?
Informatorzy BI wskazują, że w obecnej rywalizacji w spółkach Skarbu Państwa różnych frakcji PiS nie pojawiają się osoby ze strefy wpływów premiera Mateusza Morawieckiego.
- Jego główny obszar wpływów to cała grupa Polskiego Funduszu Rozwoju. Ostatnio w rządzie słychać też o ciepłych relacjach premiera z Danielem Obajtkiem, prezesem Orlenu – twierdzi informator portalu z rządu i wskazuje, że obecnie nie słychać, aby otoczenia premiera lansowało jakiegoś kandydata na szefa PZU czy PKO BP.