Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Zespół złożony z naukowców z Uniwersytetów w Osace, Tokio, Kyushu i Okayamie pod przewodnictwem Hirotakiego Kogi wytworzył arkusze papieru nanocelulozowego, z których dalej można tworzyć półprzewodniki – pisze Komputerswiat.pl.
W czasopiśmie naukowym ACS Nano badacze wskazują, że może być to przełom prowadzący do zastąpienia krzemu w procesorach komputerowych. Celuloza jest bowiem wielokrotnie prostsza do uzyskania, a materiał pozwala na projektowanie zaawansowanych struktur 3D przewodzących prąd.
Materiał jest też wielce elastyczny – naukowcy złożyli z niego figurę origami oraz zastosowali techniki kirigami (cięcia papieru).
Inna sprawa, że materiał sam nie wytwarza energii, jednak naukowcy wskazują, że można ją wygenerować przez ogrzewanie nanocelulozy. W wyniku specjalnej procedury obróbki nie niszczy się ona bowiem pod wpływem ciepła – zarówno w skali nano, jak i makro.
Jak pisaliśmy w INNPoland, rynek chipów został mocno dotknięty przez pandemię COVID-19, a zerwane łańcuchy dostaw i niedziałające fabryki z wolna zaczynały wracać do normalności.
Kolejnym kluczowym problemem branży technologicznej może być jednak brak gazów szlachetnych. Zaatakowana przez Rosję Ukraina jest kluczowym producentem neonu na skalę światową – pisze "Rzeczpospolita".
Zakłócenia w dostawach a nawet brak ukraińskich gazów technicznych może mocno odbić się na możliwościach produkcji sprzętu RTV/AGD, komputerów i podzespołów, urządzeń elektronicznych czy samochodów.
Ukraina produkuje takie gazy jak argon, krypton czy ksenon. Najbardziej kluczowy z nich jest jednak neon – Ukraina odpowiada za 70 procent globalnych dostaw tego surowca. 90 proc. trafia na rynek amerykański.
Eksperci Trend Force ostrzegają, że niedobór neonu i innych gazów poskutkują zmniejszeniem produkcji i dalszym wzrostem cen już gotowych podzespołów. Wojna w Ukrainie wpłynie więc na fabryki pół świata dalej, m.in. w Tajwanie.
ASML Holding, czołowy dostawca surowców dla producentów elektroniki takich jak Intel czy Samsung już szuka alternatywy dla neonu z Ukrainy. Specjaliści oceniają, że cena tego gazu szlachetnego może skoczyć nawet o 600 procent.