INNPoland_avatar

Rosjanie sprzedają zrabowane na Ukrainie zboże. Oto gdzie płyną statki

Krzysztof Sobiepan

15 maja 2022, 11:20 · 2 minuty czytania
Rosjanie ukradli Ukrainie nawet pół miliona ton zboża. Jak wskazują władze napadniętego kraju, agresorzy ładują surowiec na statki i eksportują go z Krymu dla zysku. Ukraiński wywiad wyśledził parę kontenerowców z rosyjskimi banderami. Wiedzą też, gdzie trafił najnowszy ładunek.


Rosjanie sprzedają zrabowane na Ukrainie zboże. Oto gdzie płyną statki

Krzysztof Sobiepan
15 maja 2022, 11:20 • 1 minuta czytania
Rosjanie ukradli Ukrainie nawet pół miliona ton zboża. Jak wskazują władze napadniętego kraju, agresorzy ładują surowiec na statki i eksportują go z Krymu dla zysku. Ukraiński wywiad wyśledził parę kontenerowców z rosyjskimi banderami. Wiedzą też, gdzie trafił najnowszy ładunek.
(zdjęcie poglądowe) Fot. Marcin Bruniecki/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Rosjanie kradną zboże z Ukrainy, sprzedają je w Syrii

Ukraińskie ministerstwo rolnictwa szacuje, że Rosjanie ukradli już nawet pół miliona ton zboża z okupowanych terenów kraju. Agresorzy chcą się wzbogacić na łupach wojennych i przeznaczają zagarnięty surowiec na eksport – pisze Money.pl.


Wywiad Ukrainy wskazał, że załadowane zbożem kontenerowce płyną z Krymu w świat – zostały zauważone na Morzu Śródziemnym. Ostatnie zdjęcia satelitarne prezentuja zaś na statek ze zbożem z rosyjską banderą, znajdujący się w porcie Latakii w Syrii. Eksperci oceniają, że jednostka to najpewniej rosyjski kontenerowiec Matros Pozynich.

Statek miał wypłynąć z Krymu pod koniec kwietnia. 4 maja między Kretą a Cyprem wyłączył jednak swój transponder – urządzenie pozwalające śledzić położenie statków na morzu. Matros Pozynich miał przewozić 27 tys. ton zboża, najpewniej zrabowanego z Ukrainy.

Wcześniej podobne jednostki chciały zawijać do egipskich portów. Na prośbę władz Ukrainy i z uzasadnionym podejrzenie przewożenia kradzionych dóbr Egipt odmówił jednak statkom cumowania.

Wojna w Ukraine - ceny zboża poszybują

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, świat może przeżyć bez rosyjskiej ropy, ale o wiele będzie ciężej bez zbóż z Ukrainy oraz Rosji. Te dwa towary gwałtownie drożeją na światowych giełdach. Skok cen podsyca obawa o to, że ukraińscy rolnicy nie dadzą rady w tym roku obsiać swoich pól.

Rosja jest największym, a Ukraina piątym pod względem wolumenu eksporterem pszenicy na świecie. Te kraje odpowiadają łącznie za ok. 25 proc. globalnego eksportu tego zboża. Ukraina odpowiada też za ok. 15 proc. eksportu kukurydzy, ponad 10 proc. eksportu jęczmienia i niemal 15 proc. eksportu rzepaku.

Sytuacja w której ukraińscy rolnicy nie dadzą rady obsiać swoich pól a Rosja zostanie odcięta od możliwości eksportu jest coraz bardziej prawdopodobna. Efekty?

Zdaniem ekonomistów Goldman Sachs zakłócenia logistyczne w żegludze po Morzu Czarnym, rosnące koszty produkcji oraz zagrożenie dla zbliżających się zasiewów w Ukrainie mogą wywołać najostrzejszy wstrząs na światowych rynkach zbóż od 1973 roku. W związku z tym zdecydowali się oni podnieść 3-,6- i 12-miesięczne prognozy dla kontraktów terminowych typu forward.