Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
"Import gazu przez punkt wejścia w Imatrze został wstrzymany" - poinformował w sobotę rano Gasgrid, operator systemu przesyłowego gazu ziemnego w Finlandii. Oficjalnym powodem decyzji Gazpromu jest odmowa płacenia przez Finlandię za gaz w rublach - jednak nie da się nie zauważyć, że zapadła w tym samym tygodniu, w którym Finlandia oficjalnie złożyła wniosek o przystąpienie do NATO.
Finowie zapewniają, że ruch Moskwy nie zakłóci pracy tamtejszego systemu gazowego. W piątek nordycki operator Gasum zapewnił, że gaz będzie cały czas dostarczany do klientów z innych źródeł poprzez gazociąg Balticconnector.
- Starannie przygotowaliśmy się na tę sytuację i pod warunkiem, że nie wystąpią zakłócenia w sieci przesyłowej gazu, będziemy w stanie zaopatrywać w gaz wszystkich naszych klientów w najbliższych miesiącach"- poinformował Mika Wiljanen, prezes Gasum.
Choć większość gazu trafiającego do Finlandii pochodzi z Rosji, decyzja Gazpromu nie sparaliżuje kraju - gdyż gaz ziemny pokrywa zaledwie 5 proc. całego zapotrzebowania na energię w Finlandii - jak zauważa agencja Reuters.
Finlandia nie jest pierwszym krajem, któremu Rosja zakręciła kurek z gazem. 27 kwietnia błękitne paliwo przestało płynąć do Polski oraz do Bułgarii. Tak jak i w tym przypadku, oficjalnym powodem wstrzymania dostaw przez Gazprom była odmowa zapłacenia za gaz w rublach.
Jak wynika z nieoficjalnych dokumentów, do których dotarli dziennikarze, Unia Europejska poszukuje alternatywnych źródeł gazu ziemnego - i kieruje wzrok ku państwom afrykańskim. Według agencji Bloomberg, współpraca z krajami afrykańskimi ma zmniejszyć uzależnienie Europy od rosyjskiego gazu o nawet o dwie trzecie. Inicjatywa ma dotyczyć zwłaszcza państw takich jak Nigeria, Senegal i Angola, które mają jeszcze niewykorzystany potencjał na eksport skroplonego gazu ziemnego (LNG).
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl