Rosyjska płyta OSB w Leroy Merlin w tajemniczy sposób zmieniła narodowość. Jeszcze niedawno była wyprodukowana w Rosji, z rosyjskiego drewna, przez rosyjską firmę. Dziś zmieniona etykieta głosi, że drewno jest z Polski, produkcja też jest krajowa. Sęk w tym, że producentem jest rosyjska firma, która nie ma zakładów w Polsce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kilka dni temu wyszło na jaw, że Leroy Merlin nie dość, że nie wyszedł z rosyjskiego rynku, to też nadal ma w swojej sprzedaży rosyjskie produkty. Poinformowali o tym aktywiści z Ogólnopolskiego Bojkotu Leroy Merlin. Jako przykład podali płyty pilśniowe rosyjskiej firmy Ultralam.
Na stronie sieci były opisane jako wyprodukowane w Rosji i z rosyjskiego drewna. Warto zauważyć, że producent - Ultralam - ma jeden zakład produkcyjny w mieście Torżok, w obwodzie twerskim. To 250 km na północny zachód od Moskwy. Z Polską nie ma nic wspólnego, nie jest nawet blisko polskiej granicy.
Wtedy rzeczniczka Leroy Merlin twierdziła, że sieć po prostu sprzedaje produkty, które zostały z dostaw i zamówień przed początkiem rosyjskiej inwazji. OBLM zwraca jednak uwagę, że firma po cichu wprowadziła zmianę w swoich opisach tych produktów. Tam gdzie do tej pory wpisany był kraj pochodzenia "Rosja" teraz widnieje "Polska". Kod produktu, stany magazynowe, nazwa producenta i wszystkie inne szczegóły pozostały bez zmian.
- Mamy więc do czynienia z ewidentną próbą wprowadzenia w błąd klientów i opinii publicznej przez Leroy Merlin - uważa OBLM. Fakt zmiany etykiety dokumentują zrzutami ekranów strony zachowanej w archiwach internetu i stanem obecnym.
Bojkot Leroy Merlin?
Leroy Merlin to praktycznie jedyna sieć handlowa, w której dało się zauważyć bojkot konsumencki. Z analizy UCE Research i Proxi.cloud wynika, że francuska sieć budowlana zanotowała w marcu o 5,7 proc. mniejszy ruch niż przed wybuchem wojny. Tymczasem w innych sklepach budowlanych ruch wzrósł o mniej więcej 6 procent.
Z analizy wynika, że liczba unikalnych klientów sieci zmniejszyła się aż o 10,2 proc. Leroy Merlin stał się wręcz areną dla pomysłowości bojkotujących tę sieć. W sklepach z tym szyldem pojawiły się "pojemniki na zwłoki" zamiast koszy na odpadki, miotły służą do "zamiatania poczucia winy", a młotki ślusarskie są przeznaczone "do zabijania".
Akcję Zrób to sam #LeroyMerlin opisywaliśmy na łamach INNPoland.pl już wcześniej. W serwisach społecznościowych pojawiły się pliki do druku, do złudzenia przypominające cenniki w sklepie sieci, która cały czas działa w Rosji mimo ataku wojsk kraju na Ukrainę.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl