INNPoland_avatar

Leroy Merlin przyznaje – produkty z Rosji były "z Polski". Wierzycie w "błąd pracownika"?

Krzysztof Sobiepan

24 maja 2022, 15:09 · 3 minuty czytania
Aktywiści zwrócili uwagę, że dostępne w Leroy Merlin produkty z Rosji zostały przemianowane na pochodzące z Polski. Sprawą zajęła się Inspekcja Handlowa, a firma zaczyna się tłumaczyć. Francuska sieć wskazuje, że rzeczywiście doszło do zmiany, ale powstała ona przez pomyłkę pracownika. Pytanie, czy Polacy w to uwierzą.


Leroy Merlin przyznaje – produkty z Rosji były "z Polski". Wierzycie w "błąd pracownika"?

Krzysztof Sobiepan
24 maja 2022, 15:09 • 1 minuta czytania
Aktywiści zwrócili uwagę, że dostępne w Leroy Merlin produkty z Rosji zostały przemianowane na pochodzące z Polski. Sprawą zajęła się Inspekcja Handlowa, a firma zaczyna się tłumaczyć. Francuska sieć wskazuje, że rzeczywiście doszło do zmiany, ale powstała ona przez pomyłkę pracownika. Pytanie, czy Polacy w to uwierzą.
Leroy Merlin wskazuje, że doszło do pomyłki Fot. Norbert Rzepka/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Leroy Merlin: produkty z Rosji były "z Polski", to pomyłka

W weekend aktywiści z grupy Ogólnopolski Bojkot Leroy Merlin wskazali, że sieć zmieniła część opisów swoich produktów. Te pochodzące z Rosji w dość podejrzany sposób zaczęły być produktem z Polski. Jako przykład podano m.n. płyty OSB, produkcji rosyjskiej firmy Ultralam. Zmieniło się zarówno pochodzenie drewna jak i kraj produkcji.


Rzeczniczka Leroy Merlin wyjaśnia serwisowi Wirtualnemedia.pl, że sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Utrzymuje jednak, że była to pomyłka powstała z winy pracownika.

– W ubiegłym tygodniu dokonywaliśmy przeglądu produktów pochodzenia rosyjskiego, bądź białoruskiego, które mamy jeszcze na stanie. Niestety podczas tego procesu doszło do pomyłki ze strony naszego pracownika. Uznał on, że skoro nie kupujemy płyty OSB z Rosji, to należy zmienić kraj pochodzenia na Polskę – tłumaczy Magdalena Kołodziejska z Leroy Merlin.

– Produkt ten jest dostarczany również przez polskich dostawców i co ważne, przy tych samych parametrach technicznym. Opisy tych trzech produktów zostały już skorygowane i zawierają właściwe informacje. Jest nam bardzo przykro, że taka sytuacja zaistniała, nie powinna się ona zdarzyć. Naszym celem nie było wprowadzenia kogokolwiek w błąd - tłumaczy Magdalena Kołodziejska z Leroy Merlin.

Trudno ukryć, że była to dość korzystna dla Leroy Merlin pomyłka. Do tego, sieć wydaje się zajmować jej wyjaśnieniem dopiero po tym, jak sprawa została nagłośniona przez aktywistów. Czy mogła to być rzeczywiście ludzka pomyłka szeregowego pracownika? Oczywiście. Czy opinia publiczna jest skłonna uwierzyć w taką wersję wydarzeń? To już zupełnie inna kwestia.

Leroy Merlin będzie też musiał przekonać nie tylko zwykłego Kowalskiego, ale też urzędników państowych.

"Inspekcja Handlowa od kilku dni sprawdza sygnały dotyczące produktów rosyjskich lub białoruskich, których pochodzenie ukrywane jest przez sprzedawców, np. poprzez nielegalną zmianę kraju pochodzenia na inny. (…) Sygnały są weryfikowane również w odniesieniu do sieci Leroy Merlin – pisze UOKiK w oświadczeniu.

Leroy Merlin oskarżany o fałszowanie etykiet

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, kilka dni temu wyszło na jaw, że Leroy Merlin nie dość, że nie wyszedł z rosyjskiego rynku, to też nadal ma w swojej sprzedaży rosyjskie produkty. Poinformowali o tym aktywiści z Ogólnopolskiego Bojkotu Leroy Merlin. Jako przykład podali płyty pilśniowe rosyjskiej firmy Ultralam.

Na stronie sieci były opisane jako wyprodukowane w Rosji i z rosyjskiego drewna. Warto zauważyć, że producent - Ultralam - ma jeden zakład produkcyjny w mieście Torżok, w obwodzie twerskim. To 250 km na północny zachód od Moskwy. Z Polską nie ma nic wspólnego, nie jest nawet blisko polskiej granicy.

Wtedy rzeczniczka Leroy Merlin twierdziła, że sieć po prostu sprzedaje produkty, które zostały z dostaw i zamówień przed początkiem rosyjskiej inwazji. OBLM zwraca jednak uwagę, że firma po cichu wprowadziła zmianę w swoich opisach tych produktów. Tam gdzie do tej pory wpisany był kraj pochodzenia "Rosja" teraz widnieje "Polska". Kod produktu, stany magazynowe, nazwa producenta i wszystkie inne szczegóły pozostały bez zmian.

- Mamy więc do czynienia z ewidentną próbą wprowadzenia w błąd klientów i opinii publicznej przez Leroy Merlin - uważa OBLM. Fakt zmiany etykiety dokumentują zrzutami ekranów strony zachowanej w archiwach internetu i stanem obecnym. Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl