INNPoland_avatar

Ekspert o cenach paliw. To wina koncernów paliwowych, walczą o swoje zyski

Konrad Bagiński

04 czerwca 2022, 13:47 · 3 minuty czytania
Ceny paliw w Polsce oderwały się od cen ropy. Rosną pomimo tego, że ropa na światowych rynkach tanieje. Kto na tym zarabia? "Polskie rafinerie należące do państwa nie chcą podzielić się swymi bardzo wysokimi zyskami z konsumentami" - mówi ekspert.


Ekspert o cenach paliw. To wina koncernów paliwowych, walczą o swoje zyski

Konrad Bagiński
04 czerwca 2022, 13:47 • 1 minuta czytania
Ceny paliw w Polsce oderwały się od cen ropy. Rosną pomimo tego, że ropa na światowych rynkach tanieje. Kto na tym zarabia? "Polskie rafinerie należące do państwa nie chcą podzielić się swymi bardzo wysokimi zyskami z konsumentami" - mówi ekspert.
I pomyśleć, że jeszcze niedawno zastanawialiśmy się, czy cena benzyny przekroczy 7 złotych... Adam Burakowski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

- Ceny na stacjach powinny być niższe biorąc pod uwagę obecną sytuacje rynkową, jednak rafinerie pozostają przy bardzo wysokich marżach, dlatego na stacjach paliw ceny Pb95 mogą nadal przekraczać 8 zł/l nawet wówczas, gdy ropa na światowych rynkach będzie tańsza stabilizując się na niższym poziomie, który jednak nie powinien być niższy od 100 USD za baryłkę - mówi w rozmowie z MarkerNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB.


Jego zdaniem najistotniejsze jest obecnie to, że polskie rafinerie należące do państwa nie chcą podzielić się swymi bardzo wysokimi zyskami z konsumentami. Zmienić mogłyby to decyzje rządu występującego w roli najważniejszego akcjonariusza.

Jak pisaliśmy w INNPoland, od czwartku 2 czerwca, benzyna 95 kupiona bez rabatu w hurcie, na stacji musi kosztować minimum 8 złotych za litr. Z czego to wynika? Od 27 maja hurtowa cena 95 w Orlenie (mowa o handlu hurtowym, czyli sprzedaży dla stacji paliw) przekracza 7 złotych. I nie mówimy o groszu czy dwóch ponad 7 złotych. 27 maja owszem, cena wynosiła w zaokrągleniu 7,08 zł, ale od tej pory zdążyła urosnąć do... 7,406 zł.

Po czwartku przyszedł piątek, a wraz z nim... kolejna podwyżka. Wczoraj Orlen znów zmienił cennik i upewnił wszystkich kierowców, że ósemka z przodu jest już przesądzona. Obecnie hurtowa cena benzyny 95 w tym koncernie wynosi 7,519 zł za litr. A to oznacza, że absolutnie miminalna cena na stacji, bez jej zarobku musi sięgnąć 8,12 zł za litr.

Faktem jest, że wiele stacji z racji dużych, regularnych zamówień otrzymuje od Orlenu upusty. Są i stacje, które zniżek nie dostają. Z drugiej jednak strony trudno sobie wyobrazić, by kogokolwiek było stać na sprzedawanie produtków z zerową marżą - a stacje są biznesami dość kosztochłonnymi. Mają 24-godzinną obsadę, zużywają dużo prądu, ich obsługa wymaga wykwalifikowanego personelu.

Zauważmy też, że ciągle płacimy za paliwo stosunkowo niski VAT - został on obniżony z 23 na 8 procent. Gdyby Orlen trzymał obecną cenę hurtową i przestał obowiązywać niższy VAT, litr benzyny 95 kosztowałby już nie 8,12, ale 9,25 zł.

Będzie powyżej 10 złotych?

To może nie być najwyższa cena, na jaką powinni się szykować polscy kierowcy. Orlen robi więcej miejsc na pylonach z cenami paliw. Wygląda to tak, jakby poszerzano miejsce na wciśnięcie dwucyfrowej kwoty. Czyżby szykowano się na podwyżkę do 10 zł za litr?

"Orlen już przygotowany na 'jedynkę' z przodu na wyświetlaczach - po lewej wyświetlacz stacji w marcu, po prawej w czerwcu" – napisał na Twitterze poseł Platformy Obywatelskiej Waldy Dzikowski. Do posta parlamentarzysta dołączył zdjęcie stacji udostępnione przez portal ePoznan.pl.

Zdjęcie wykonał czytelnik portalu. Zmianom na pylonach nie zaprzecza PKN Orlen.

– Uprzejmie informujemy, że PKN Orlen na dwóch MOP-ach w okolicach Łodzi PKN ORLEN testuje możliwość prezentacji na pylonach cenowych dodatkowych informacji dla kierowców. Chodzi m.in o oznaczenia i symbole paliw zgodne z unijnym przepisami – przekazał koncern w odpowiedzi dla portalu epoznan.pl.