Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
W sobotę 25 odlotów i 22 przyloty z lotniska Gatwick zostały odwołane, co wpłynęło na los co najmniej 7 tys. pasażerów. Jak poinformował "The Guardian", zdecydowana większość odwołań z Gatwick miała miejsce w sobotę, w tym loty easyJet do Amsterdamu, Mediolanu, Nicei i Sewilli. Odwołano również loty British Airways i Wizz Air.
Paraliż na lotnisku Schiphol w Amsterdamie wynikał ze złych warunków pogodowych i źle przygotowanego pasa startowego, o czym poinformowano w komunikacie linii lotniczych KLM.
"To niesamowicie przykre, że oprócz wszystkich innych problemów mamy także do czynienia ze zmniejszoną przepustowością pasa startowego na Schiphol w wyniku niekorzystnych wiatrów i konserwacji pasa startowego. Pomimo wcześniejszych interwencji mających na celu zapewnienie sprawnych operacji w ten weekend, dzisiaj był kolejny niezwykle trudny dzień dla naszych pasażerów i załogi. Przepraszamy naszych klientów za niedogodności i dokładamy wszelkich starań, abyśmy mogli jak najszybciej powrócić do sprawnego działania” – powiedział Rene de Groot, dyrektor operacyjny KLM, cytowany w komunikacie.
Portal Flightradar24 zauważył, że w sobotę loty holenderskich linii KLM na lotnisko Schiphol odbywały się z tym, że... bez pasażerów.
Jak podaje CNN, mocno ucierpieli również pasażerowie w Stanach Zjednoczonych. W minionym tygodniu w USA świętowano Dzień Pamięci (30 maja). Tylko w poniedziałek linie lotnicze Delta odwołały ponad 500 lotów, a American Airlines ponad 100. Delta zapowiedziała zmniejszenie liczby lotów w okresie letnim do 100 dziennie, aby "zminimalizować zakłócenia". Z kolei JetBlue tnie do 10 proc. swojego rozkładu, Alaska Airlines o 2 proc.
Amerykańscy eksperci twierdzą, że czeka nas masakra. "Nagle wszyscy chcemy podróżować, ale linie lotnicze i lotniska zwolniły pracowników podczas pandemii i mają trudności z rekrutacją zastępców. Mówiąc prościej: nie poradzą sobie z nami" – pisze cnn.com.
– Nienawidzę, kiedy mam rację – mówił w rozmowie z portalem Christopher Elliott, dziennikarz i rzecznik konsumentów. – Myślę, że będzie jeszcze gorzej – dodał. Od jakiegoś czasu Elliott radzi swoim czytelnikom w USA, aby w sierpniu nie podróżowali do Europy.
Dla Rory'ego Bolanda, redaktora magazynu "Which? Travel", w dużej mierze problem sprowadza się do nieustannego cięcia kosztów przez linie lotnicze i lotniska.
– Przyjrzeliśmy się płacom za pracę personelu odpraw, które są ogłaszane na lotnisku Gatwick, i były one niższe niż praca w dyskoncie – podkreślał.
A wymagania stawiane kandydatom są duże. Jak podaje CNN, pracownicy obsługi naziemnej w British Airways muszą być "chętni i zdolni do pracy w systemie zmianowym, obejmującym 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, 365 dni w roku", podnosić ciężary do 32 kg i wykazywać "odporność na znoszenie trudów brytyjskiej pogody”.