Decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych już w środę 8 czerwca. Analitycy banków Pekao SA, mBanku, BNP Paribas i Goldman Sachs spodziewają się podwyżki o 75 pb. Oznaczać będzie ona wzrost rat spłacanych kredytów.
Stopa referencyjna wzrośnie w takim przypadku z 5,25 proc. do 6 proc. To kolejna zła wiadomość zarówno dla osób, które dopiero planują zaciągnąć kredyt hipotecznych, jak i tych, którzy już go spłacają.
Raty kredytów w górę
Podwyżka stóp NBP oznacza kolejny wzrost rat spłacanych już kredytów. Jak wyliczył Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, w przypadku kredytu udzielonego na początku października 2021 r. na kwotę 300 tys. zł na 25 lat, decyzja RPP z czerwca podwyższy ratę o ok. 150 zł. Z kolei w porównaniu z początkiem października, czyli w wyniku dziewięciu podwyżek, rata takiego kredytu wzrośnie o 1 169 zł (z 1 440 zł do 2 609 zł).
"Trzeba jednak dodać, że wzrost raty może się objawić dopiero za kilka miesięcy ponieważ banki zwykle aktualizują oprocentowanie kredytów raz na 3 miesiące lub raz na 6 miesięcy. Ponadto w przypadku 'starych' kredytów, dla których okres pozostały do spłaty jest już stosunkowo krótki, wzrost raty może być zdecydowanie mniejszy. Najmocniej wzrosną z kolei raty tych kredytów, gdzie okres pozostały do spłaty jest jeszcze bardzo długi i gdzie kwota zadłużenia jest wysoka" – pisze Sadowski.
Sadowski: Czekają nas kolejne podwyżki stóp procentowych
Niestety wiele wskazuje na to, że stopy procentowe dalej będą rosły. Jak podaje ekspert, notowania kontraktów terminowych sugerują, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy WIBOR 3M może wzrosnąć do ok. 8 proc. W takim przypadku rata wspomnianego kredytu wyniosłaby 2 930 zł.
Podwyżka stóp procentowych oznacza również problemy dla osób, które dopiero planują zakup nieruchomości z pomocą kredytu hipotecznego. Po raz kolejny pogorszy się bowiem ich dostępność, którą ogranicza nie tylko wysokie oprocentowanie, ale również działająca od kwietnia rekomendacja KNF dotycząca sposobu wyliczania zdolności kredytowej. Jak policzył Jarosław Sadowski, ktoś, kto na początku październiku 2021 r. mógł liczyć na 400 tys. zł kredytu przy okresie spłaty 25 lat, po czerwcowej podwyżce stóp będzie mógł liczyć na ok. 211 tys. zł.
"Ponieważ dostępna kwota kredytu spadła niemal o połowę, to i w podobnym stopniu spadła powierzchni mieszkania jaką można kupić. Jeśli ktoś jeszcze na początku października mógł kupić np. 60 mkw., to przy takiej samej cenie mkw., dostępna powierzchnia mieszkania spadnie do 32 mkw." – podkreśla ekspert.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.