Rok temu premier Morawiecki obiecał pilne zajęcie się sprawą podparyskiego domu Marii Skłodowskiej-Curie. Niszczejąca nieruchomość została wystawiona na sprzedaż. W sprawę zaangażowano ministerstwo kultury i napompowaną pieniędzmi państwowych spółek Polską Fundację Narodową. Dziś okazało się, że dom kupiła Dominika Kulczyk.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Co więcej – nie zamierza w nim organizować pompatycznych narodowych imprez, ale Dom Siostrzeństwa. Jak czytamy w Interii, jest to rozszerzenie inicjatywy Siostrzeństwa Polsko-Ukraińskiego, projektu jednoczącego kobiety z Polski i Ukrainy.
Będzie to miejsce spotkań i pracy wyjątkowych kobiet z całej Europy. Docelowo podparyski azyl noblistki ma się też stać miejscem, w którym przyznawane będą nagrody dla wybitnych kobiet, które poszły w ślady polskiej naukowczyni.
Najpierw budynek przejdzie jednak remont. Zakończenie prac planowane jest na 2025 rok.
– Chcemy uhonorować dziedzictwo Marii Skłodowskiej-Curie. Dom polskiej noblistki to własność całej ludzkości i naturalne miejsce dla spotkań kobiet, które swoją działalnością przekraczają wszelkie znane nam bariery. Chciałabym, żeby to miejsce znów tętniło życiem, służąc europejskiej nauce i kulturze – mówi Dominika Kulczyk.
Morawiecki się nie spisał
"Zleciłem pilne działania zmierzające do zakupu domu Marii Skłodowskiej-Curie pod Paryżem, który został wystawiony na sprzedaż przez dotychczasowego właściciela. To miejsce jest ważną częścią polskiej historii. Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest już w tej sprawie w kontakcie z Ambasadą RP w Paryżu" – przekazał premier Mateusz Morawiecki w maju 2021 roku.
Informację o tym, że dom Piotra i Marii Skłodowskiej-Curie jest wystawiony na sprzedaż podał francuski dziennik "Le Parisien". Nieruchomość w Saint-Remy kosztuje 790 tys. euro. Jest w kiepskim stanie, remont pochłonie – według francuskich mediów – drugie tyle.
Skłodowska-Curie wraz z mężem oraz dziećmi przyjeżdżali tam w latach 1904-1906. Było to okazją do odpoczynku od miasta i pracy. Rodzina spędziła tam wiele wspaniałych chwili, ale po śmierci swojego męża, Skłodowska-Curie odwiedziła budynek jeszcze tylko kilka razy, później w ogóle przestała się w nim pojawiać.
Dom polskiej noblistki ma 120 metrów kwadratowych, a powierzchnia ogrodu wynosi 900 metrów kwadratowych. Budynek składa się z parteru, piętra oraz strychu.
W sprawę zakupu rok temu zaangażował się resort kultury pod wodzą Piotra Glińskiego oraz Polska Fundacja Narodowa, dysponująca dziesiątkami milionów złotych z państwowych spółek, sypiąca groszem na prawo i lewo.
Jak pisze Interia, prawdopodobnie przeprowadzono jakieś rozmowy, ponieważ według ministerstwa kultury pełnomocnik PFN miał zapewnienie właściciela nieruchomości, że będzie miał prawo pierwokupu. Właściciel nieruchomości słowa miał nie dotrzymać i w lipcu 2021 roku "związał się inną ofertą".
Portal dodaje, że wedle resortu Glińskiego "nie ma żadnego namacalnego dowodu, że państwo Curie mieszkali w tym konkretnym domu. W zeszytach Marii Curie brak jest dokładnego adresu. Na pewno małżonkowie nie byli właścicielami nieruchomości w Saint-Rémy-lès-Chevreuse, ewentualnie wynajmowali ją podczas wakacji i niektórych świąt od lipca 1904 r. do kwietnia 1907 r.".
"Narodowy" projekt skończył się – jak widać – kompletną klapą. Dom kupiła w końcu fundacja Dominiki Kulczyk.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl