Dopłaty do węgla obciążą budżet na kwotę 3 miliardów złotych - przyznała minister klimatu. W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem w sprawie rozwiązań pomocowych dla Polaków, którzy ucierpieli w związku z problemami na rynkach paliw.
Anna Moskwa uczestniczyła w środę w posiedzeniu sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Jej wypowiedź dotyczyła dopłat do węgla, które obiecał Polakom rząd.
Szefowa resortu klimatu przypomniała, że projekt przewiduje rekompensaty - do 750 złotych na tonie - dla dostawców węgla kamiennego, którzy zaoferują go po cenie ustawowej.
– Importer przystępując do programu deklaruje, że nie sprzeda węgla dla odbiorcy końcowego po cenie wyższej niż cena GUS z roku ostatniego, czyli to jest 996 złotych. Oczywiście jeżeli zdecyduje się sprzedać taniej, może to zrobić - mówiła.
Minister Anna Moskwa poinformowała, że odbiorca będzie musiał przedstawić dokument potwierdzający zarejestrowanie w centralnej ewidencji emisyjności budynków.
Dowiedzieliśmy się także, ile rząd planuje wydać na dopłaty do taniego węgla. Jak wynika z wypowiedzi Anny Moskwy, na rekompensaty do zakupu węgla Rada Ministrów przewidziała w budżecie państwa maksymalnie 3 miliardy złotych.
KPRM: Tańszy węgiel za 996 zł już od sierpnia
– Spodziewamy się, że ustawa gwarantująca cenę [węgla] na poziomie 996 zł zostanie przyjęta przez Sejm na początku sierpnia – zaznaczył cytowany przez PAP Norbert Maliszewski, sekretarz stanu w KPRM. Polityk dodaje, że będzie to "raczej początek sierpnia".
Przypomnijmy, że zaledwie w zeszłym tygodniu rząd przyjął projekt ustawy, która ma zagwarantować cenę tony węgla niewykraczającą poza 966 zł brutto, czyli średni koszt paliwa z 2021 r.
Odpowiednie dopłaty mają trafić do sprzedawców, a w zamian ci zaczną oferować towar w cenach gwarantowanych. Każde gospodarstwo ma mieć możliwość zakupu trzech ton węgla na tych zasadach.
Maliszewski przekonuje, że cena węgla rośnie głównie przez "uwarunkowania zewnętrzne" – pandemię, kryzys energetyczny oraz wojnę w Ukrainie. – Spowodowało to, że ceny węgla wzrosły w porównaniu z zeszłym rokiem dwukrotnie – podkreśla.
Polityk jednocześnie odrzuca pomysł wprowadzenia regulowanych cen paliw.
– Nie mamy takiej możliwości. Jakbyśmy sobie wyregulowali cenę paliwa na poziomie np. 5 zł, to by tego paliwa po prostu nie było, bo nikt by tego paliwa nie sprzedawał za taką cenę – podsumowuje.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.