Wartość Twittera leci w dół jak ptak wyrzucony z gniazda. Po tym jak Elon Musk wycofał się z zakupu portalu za sumę 44 miliardów dol. inwestorzy wyprzedają swoje udziały. Akcje firmy pikowały jeszcze przed otwarciem giełdy, a teraz pogłębiają stratę. Firma straciła już 2,5 miliarda dolarów.
W ostatni weekend dużym echem odbiła się decyzja Elona Muska, który ogłosił, że nie kupi Twittera. Zarząd firmy miał mu bowiem podać "fałszywe i wprowadzające w błąd informacje".
Na reakcję inwestorów giełdowych nie było trzeba długo czekać. Jak podaje Bloomberg, w handlu przedrynkowym w poniedziałek kurs akcji spadł o 5,3 proc., do poziomu 34,95 dol. za akcje.
Po starcie sesji strata zbliża się już do 10 procent (-9,35 proc. o 18:30 czasu polskiego) z wyceną 33,27 dol. Oznacza to, że wartość firmy obniżyła się o przeszło 2,5 miliarda dolarów.
Eksperci giełdowi wskazują, że przecena będzie trwała dalej, a wyprzedaż może zakończyć się na sumie ok. 23,5 dol. Dla zarządu Twittera jest to o tyle bolesne, ze Musk w umowie zakupu oferował korporacji 54,20 dol. za akcje, czyli łącznie przeszło 44 miliardów dol.
W typowym dla siebie stylu Musk zareagował też… na Twitterze, gdzie obserwuje go już ponad 100 milionów osób. Na swój profil wstawił mema z samym sobą, wyśmiewającym kolejne kroki firmy.
– To, że Musk próbuje wycofać się z zakupu nie jest wielką niespodzianką. Głównym problemem firmy będzie teraz to, że cała saga z Muskiem była mocno destabilizująca, co wpłynie na wyniki Twittera zarówno w drugim, jak i trzecim kwartale – ocenia założyciel firmy analitycznej Vital Knowledge Adam Crisafulli.
Elon Musk nie kupi Twittera – może dostać karę
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, pełnomocnicy Elona Muska opublikowali ostatnio oficjalny list, w którym wskazują, że szef Tesli rezygnuje z zakupu Twittera. Jego prawnicy utrzymują, że zarząd sieci społecznościowej nie wywiązał się z umowy i nie podał wszystkich wymaganych informacji dot. spamu i nieautentycznych kont na platformie.
Jak pisze PAP, Twitter od tygodni utrzymywał, że liczba fejkowych kont nie przekracza 5 proc. całości. Musk uważa, że były to "fałszywe i wprowadzające w błąd" informacje, a statystyka ta ma duży wpływ na rentowność platformy i wycenę firmy.
Złamanie zawartej już z Twitterem umowy zakupu wiązać się może ze sporą karą dla Muska. W zapisach przewidziano odprawę w wysokości nawet miliarda dolarów. Dokument podpisano 25 kwietnia bieżącego roku, z kwotą wykupu ustaloną na 54,20 dol. za akcje.
Od czasu podpisu wycena Twittera spadła jednak o jedną czwartą, akcje Tesli także obniżyły się o ok. 25 proc. Eksperci przyglądali się ruchom Elona Muska od dłuższego czasu, przekonując, że może wycofać ofertę lub negocjować obniżkę.
Strategia Muska była dość nietuzinkowa, bo ten wielokrotnie i publicznie wydawał się zmieniać zdanie. Stosował też różne taktyki, które można interpretować jako chęć zbicia ceny zakupu lub wpływu na cenę akcji Twittera na giełdzie.
Nadal nie można też jednak wykluczyć, że cały pomysł zakupu platformy to kolejny wybryk miliardera – nie pierwszy raz ogłasza coś na Twitterze, by potem nie dotrzymać obietnicy.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl