Smartwatche zyskują na popularności, ale który model i markę wybrać? Czy każdy smartwatch pasuje do każdego telefonu i na które funkcje warto zwrócić uwagę? Czy warto kupić tani smartwatch, czy zainwestować w coś lepszego? W poradniku tłumaczymy podstawy i próbujemy dobrać urządzenie, z którego będziecie zadowoleni.
Smartwatche są modne, użyteczne oraz wygodne... I oczywiście kuszą nas do zakupu z wielu reklam. Część osób mocno zastanawia się nad kupnem inteligentnego zegarka, ale no właśnie – który wybrać?
W tym artykule staramy się w prosty sposób doradzić wam, który będzie najlepszy dla was. Skupimy się też na największych markach, bo obecnie każda większa firma elektroniczna stara się oferować coś na wzór inteligentnego zegarka.
Podstawowe pytanie – smartwatch czy smartband?
Urządzenia ubierane cały czas się rozwijają, ale zanim się na jakieś zdecydujemy – warto poznać nasze opcje i przy okazji odpowiedzieć sobie na kluczowe pytanie.
Smartband, czy też inteligentna opaska jest urządzeniem tańszym, ale też wyposażonym w mniej funkcji. Zwykle jest bardzo lekki i dość dyskretny. Coś za coś, więc cechuje się też zazwyczaj dość małym ekranem i nieco gorszymi wrażeniami z używania ekranu dotykowego – jest on zwykle mniej dokładny, a te najtańsze oferują na przykład tylko przeciągnięcia w czterech kierunkach.
Jeśli jednak potrzebujecie tylko urządzenia do podstawowych funkcji – m.in. zliczania kroków, przypominania nam o aktywności w czasie dnia czy monitorującego podstawowe parametry snu – smartband może być produktem dla was.
Jeśli nigdy w życiu nie mieliśmy urządzenia ubieranego – warto zacząć od opaski. Z nią możemy się na przykład przekonać, czy jesteśmy w stanie znieść noszenie jej na nadgarstku w czasie snu, a jeśli takie urządzenia są nie dla nas – to przynajmniej dużo nie wydacie. To też urządzenie dla zapominalskich, bo nie trzeba go często ładować.
Smartwatch to urządzenie premium – droższe od opaski i oferujące więcej możliwości. Podstawą jest większy ekran — co oczywiste, podobny rozmiarem do klasycznych zegarków. Na nim można nawet próbować pisać SMS-y, choć zbyt wygodne to nie będzie.
Smartwatch jest też "smart", czyli najczęściej możemy ściągać na niego aplikacje, które są nam potrzebne. W teorii pozwala to na praktycznie nieskończone możliwości, ale tu uwaga – rynek aplikacji na zegarki jest na razie dość mocno ograniczony, jeśli chodzi o liczbę programów.
Kupując smartwatcha, zwykle korzystamy z całego ekosystemu. Zegarek raportuje dane o treningach czy śnie do aplikacji, w której wygodnie sprawdzimy podsumowania, a nawet dostaniemy rady.
Smartwatch Huawei – pomiędzy opaską a zegarkiem
Zegarki firmy zyskały na popularności modelami takimi jak Huawei Watch GT 2 w cenie od 570 do 900 zł. Obecnie najnowszym modelem jest zaś GT 3 i GT 3 Pro w cenach zaczynających się odpowiednio od 890 i od 1700 zł. Istnieje też niezależna linia Watch (bez dopisku "GT")
Huawei jest firmą, która bardzo ciekawie pozycjonuje się na rynku urządzeń ubieranych. Od początku serii największą zaletą zegarków był długi czas działania na baterii. Zwykle smartwatch trzeba ładować dość często, parę razy w tygodniu lub nawet codziennie. Tu producent chwali się, że na jednym ładowaniu jesteśmy w stanie używać urządzenia nawet do 14 dni, lub 7 dla mniejszej wersji.
Zegarki Huawei oferują niezłe funkcje śledzenia aktywności i fizycznej oraz snu. Wyróżniają się też przystępną ceną, na przykład Huawei WATCH GT 2e można kupić już za 500 zł. W sprzedaży są wersje z funkcją LTE, pozwalające na korzystanie ze smartwatcha jak ze smartfona, w tym dzwonienie, SMS-owanie czy funkcje internetowe. Te wersje są jednak droższe.
Urządzenia firmy można łączyć z każdym telefonem – niezależnie od systemu za komunikację odpowiada aplikacja Huawei Zdrowie. Niektórzy mogą mieć jednak obawy związane z przesyłaniem swoich danych wywodzącemu się z Chin przedsiębiorstwu.
Niektórzy użytkownicy wskazują też, że smartwatche tej firmy mają stosunkowo mało funkcji "smart". Przykładowo, w GT 2 funkcje są zdeterminowane z góry i nie doinstalujemy dodatkowych aplikacji według naszych upodobań.
Smartwatch Samsung – klasa premium z Androidem
Przez ostatnie lata Samsung wyrobił sobie bardzo dobrą opinię na polu urządzeń ubieranych. Wiele modeli było znanych były z ruchomego pierścienia, który był niemałą rewolucją i pomagał w szybkiej i przyjemnej nawigacji po systemie.
Obecnie producent powoli rezygnuje już z fizycznej części, choć jej "duch" pozostał nawet w najnowszych urządzeniach firmy. Fizyczny pierścień jest zastąpiony wirtualnym polem dotykowym wokół krawędzi ekranu.
Flagowym modelem jest obecnie Samsung Galaxy Watch 4, w cenie ok. 1000 zł. Dopełnia go droższy Watch 4 Classic (z fizycznym pierścieniem), który kosztuje już ok. 1300 zł. Obie linie oferują też wersje z LTE, umożliwiające funkcje dzwonienia i używania niezależnie od smartfona.
Na horyzoncie jest jednak premiera Samsung Galaxy Watch 5. Warto na nią poczekać, bo może spodoba nam się najnowszy model, albo dorwiemy Watch 4 w niższej cenie.
Smartwatche firmy są faktycznie "smart" i możemy instalować aplikacje na zegarek ze sklepu Android Watch OS. Jeśli chodzi o baterię, to nie jest zbyt różowo. Sprzęt trzeba ładować codziennie lub co dwa dni – w zależności od używanych funkcji.
Za kontakt telefonu z zegarkiem odpowiada aplikacja Samsung Health – prawdziwy kombajn możliwości sportowych i monitorowania stanu zdrowia. Z poziomu aplikacji możemy ustalać plany treningowe, sesje medytacji, rywalizować z innymi, śledzić godziny zasypiania i otrzymać porady.
Samsung Health zainstalujemy na każdym telefonie z Androidem i iOS. Uwaga, bo Samsung uzależnia niektóre funkcje smartwatcha od posiadania telefonu Samsung. Nie tracimy jednak zbyt wielu funkcji – w Watch 4 to mierzenie ciśnienia tętniczego i EKG serca.
Smartwatch Apple Watch – coś dla fanów iOS
Skoro było o Androidzie, pora na opcję Apple. Tu od razu zaznaczamy – koncern nie przewiduje możliwości łączenia zegarka z telefonami innych firm. Jeśli macie Androida – nawet się nie zastanawiajcie. Z drugiej strony – jeśli macie iPhone'a, trudno o sprzęt lepiej dopasowany do ekosystemu, w którym i tak się poruszacie.
Najnowsza wersja smartwatcha to Apple Watch Series 7 z końcówki 2021 r. Na Apple.com za najtańszą edycję zapłacimy 1999 zł, oferuje ona gumowy bądź parciany pasek i aluminiową kopertę. Jest też wersja z bardziej ozdobną opaską za 2249 zł. Za bagatela 3299 zł zaopatrzyć się możemy w model z kopertą ze stali nierdzewnej.
Wszystkie wersje oferują też opcję Cellular (LTE), która pozwoli na zarejestrowanie wirtualnej karty SIM i używanie urządzenia zupełnie niezależnie od telefonu. Na przykład możemy wyjść z nim pobiegać i nadal do kogoś zadzwonić czy odebrać SMS-a. Za tę funkcję dopłacić trzeba jednak ok. 500 zł.
Niektórzy mogą mieć chęć poczekać do premiery Watch Series 8, bo być może Apple wprowadzi tam bardziej rewolucyjne zmiany, niż drobne szczegóły, jakie zmieniły się przy ewolucji Series 6 do Series 7.
Jeśli o tym mowa. Za poprzedni Series 6 zapłacimy tylko niewiele mniej – sklepy z elektroniką oferują ceny w okolicy 1799 zł za ten model. Istnieje też bardziej budżetowa wersja urządzenia – Apple Watch SE, w cenie od 1350 zł.
Apple wyróżnia się wśród konkurencji kwadratowym wyświetlaczem z zaokrąglonymi rogami. Ciekawą opcją jest tu też pokrętło, które umożliwia wygodną nawigację. Nowością w Series 7 jest zaś większy o 20 proc. ekran i certyfikat ochrony przed kurzem IP6X. Linia zegarków już wcześniej była wodoodporna do 50 m.
Problemem dla niektórych może być bateria, która także i tu będzie się dość szybko wyczerpywać. Producent zapewnia jednak, że ma "wystarczyć na cały dzień" (ok. 18 h) Dodatkowo, najnowszy model ładuje się 33 proc. szybciej niż Series 6 (około 1h do 100 proc.).
Apple Watch Series 7 oferuje wiele sensorów do monitorowania zdrowia, lecz firma nie dodała nowych elementów od Series 6. Na pokładzie mamy monitoring nasycenia krwi tlenem, śledzenie snu, EKG czy wykrywanie upadków i automatyczne zawiadomienie służb. Całość współpracuje z aplikacją firmy – Apple Health.
Zamknięty system WatchOS 8 i współpraca tylko z iOS oznacza też, że synchronizacja jest praktycznie bezproblemowa i wszystko działa tak, jak powinno. Parę funkcji systemu jest dostępne tylko dla Series 7, z powodu większego ekranu urządzenia. Nie można też zapomnieć o obsłudze Apple Pay w zegarku.
Smartwatch dla biegacza i sportowca – Garmin, Polar
Zwykle smartwatche oferują złoty środek. Praktycznie każda marka oferuje opcje sportowe na przyzwoitym poziomie, ale nie zagłębia się też zanadto w szczegóły.
Są jednak firmy, które specjalizują się w produktach dla zapaleńców sportu, a nawet zawodowców. Na myśl przychodzi tu dwóch producentów – Garmin i Polar – od lat znane ze smartwatchów skupionych na sporcie.
Garmin znany jest na przykład ze współpracy z firmą Strava, która dostarcza dość zaawansowany system śledzenia aktywności fizycznej. Sugeruje też treningi i jest przeznaczona dla osób chcących stale poprawiać swoje wyniki.
GarminForerunner to opcja w niższej cenie, ale nadal model Forerunner 955 to wydatek 2600 zł. Ciekawą opcją jest wersja wyposażona w ładowanie promieniami słonecznymi, za 3000 zł. Opcją premium jest Garmin Fenix 7, ale tam ceny zaczynają się na 2700 i kończą na 4700 zł
Jeśli podchodzimy do sportu bardzo poważnie – biegamy maratony, pokonujemy dziesiątki kilometrów na rowerze w górach itp. – smartwatch skupiony tylko na sporcie może się okazać nieoceniony.
Ale jeśli jesteśmy bardziej "casualowi" – zaawansowane funkcje tego typu smartwatchów mogą się nam nie przydawać i nie będzie to zbyt udany zakup.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl