Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Tymczasem na razie nic nie wskazuje na to, aby wzrost cen miał wyhamować. Eksperci, dopytywani o koniec inflacji najczęściej wskazują na końcówkę tegorocznych wakacji. Jednak skutki wzrostu cen zostaną z nami na dłużej.
Drogie produkty w sklepach i benzyna na stacjach spędzają sen z powiek wielu Polakom. Tymczasem okazuje się, że rząd przygotowuje przepisy, które sprawiają, że więcej zapłacimy również za śmieci.
- Pracujemy nad przepisami, które pomogą przedsiębiorcom zachować rentowność zawartych kontraktów w zamówieniach publicznych — oznajmił pod koniec czerwca minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Jak tłumaczył, wielu przedsiębiorców ma problemy z "wykonywaniem kontraktów wcześniej zawartych". Wszystkiemu winna jest rosyjska agresja na Ukrainę, która przerwała łańcuchy dostaw i wywołała wzrost cen materiałów budowlanych.
Szef resortu wskazał, że zmiany będą dotyczyły "wszystkich kategorii umów", w tym "usług, dostaw i robót budowlanych". W przypadku kontraktów zawartych przed 1 stycznia 2021 r. dopuszczalne będzie wprowadzenie klauzul waloryzacyjnych. Z kolei w umowach późniejszych można będzie zwiększyć limity waloryzacji.
Zdaniem Budy obecne przepisy zezwalają na ingerencję w umowy, ale są niejasne. - Nie do końca wiadomo, czy jest do tego podstawa — stwierdził. Jednak uspokoił, że nowa ustawa nie wprowadzi górnego limitu waloryzacji. Wirtualna Polska podaje, że wskaźnik ma być ustalany między stronami, a zgodę będzie musiała wyrazić strona zamawiająca.
W praktyce oznacza to, że firmy wywożące śmieci będą mogły upomnieć się o wyższe stawki za świadczenie usług. I jak się okazuje, już planują renegocjacje umów. Wśród powodów wskazują m.in. na podwyżki cen energii, paliw i coraz wyższe koszty pracownicze.
Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, przyznał, że te zmiany są cały czas analizowane, ale branża z niecierpliwością czeka na nowe przepisy i "szykuje się do negocjacji z samorządami, które zlecają obiór odpadów w ramach zamówień publicznych". Na ten moment trudno oszacować, o ile wzrosną opłaty za śmieci. Zdaniem Ucińskiego podwyżki będą różne, ponieważ zależą od zapisów kontraktów z samorządami i strat poniesionych przez firmę.
Jednak w opinii prezesa osoby, które obecnie płacą za wywóz śmieci 24-25 zł muszą być gotowe na podwyżkę do 30-35 zł. Nowe stawki miałyby zacząć obowiązywać od przyszłego roku.
To jednak niejedyne opłaty, które będą doskwierały mieszkańcom. Miasta mają w planach podniesienie czynszów, opłat za parkowanie i korzystanie z komunikacji miejskiej. Widoczny na każdym kroku wzrost cen nie omija bowiem nawet lokalnych budżetów.