Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Drogie produkty w sklepach spędzają sen z powiek wielu Polakom. Okazuje się, że nawet na targowiskach portfele nie mają chwili wytchnienia.
Jeszcze niedawno cała Polska żyła czereśniami za 260 zł. Niedługo później cenowym liderem stał się bób, który w hurcie kosztował 45 zł. Teraz krocie trzeba zapłacić za grzyby.
Dziennik "Fakt" podaje, że zaprawionych w boju grzybiarzy można spotkać m.in. na trasie Bydgoszcz — Solec Kujawski. Jednak pierwsze grzyby pojawiają się również w miastach. Na targowiskach trzeba zapłacić od 70 do 100 zł za 1 kg kurek.
Wielbiciele rarytasów z lasu, którzy już z utęsknieniem czekają na sos kurkowy, mogą szukać ofert w internecie. Dzięki temu są w stanie zaoszczędzić dość sporo pieniędzy.
Grzybiarze z okolic Aleksandrowa Łódzkiego na zamówienie wybierają się do lasu i za zebrany kilogram oczekują 70 zł. Z kolei kurki z Borowa (woj. pomorskie) są sprzedawane za 50 zł.
Podobnie kształtują się ceny w Suwałkach, choć na Podlasiu można znaleźć również oferty po 35 zł/1 kg — np. w we wsi Zabiele. Natomiast w Myślęcinie (woj. warmińsko-mazurskie) kurki kosztują około 40 zł.
Kurki zbierają także warszawiacy m.in. pan Marcin, który ogłasza się na portalu OLX. Za kilogram grzybów oczekuje 45 zł, choć przekonuje, że przy większych ilościach jest w stanie negocjować stawkę. W serwisie ogłasza się również pan Piotr, który oferuje dostawę świeżych kurek do gastronomii. Cena? 60 zł.
Na tle ofert internetowych wyróżniają się propozycje z okolic Białegostoku (woj. podlaskie). Korzystne są także ogłoszenia z Bielska-Białej czy Żywca (woj. śląskie). Tam grzybiarze sprzedają kurki i borowiki za 30 zł.
Jednak kurki to nie wszystko. Sezon na grzyby rozpoczął się na dobre, a w lasach można znaleźć też maślaki i podgrzybki. Przy samodzielnej wyprawie do lasu warto jednak zachować ostrożność, bo dobrego grzyba łatwo pomylić z trującym. Przed zagrożeniem ostrzegają Lasy Państwowe we wpisie na Twitterze.