Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Okazuje się, że drastyczny wzrost cen dotyka nie tylko dorosłych. Inflacją interesują się również młodsi klienci.
Prawo i Sprawiedliwość kontynuuje objazd po Polsce. W piątek prominentni politycy spotkali się z wyborcami w Płocku (woj. mazowieckie). Wśród nich był sam prezes partii Jarosław Kaczyński.
Już na początku wizyta wymknęła się spod kontroli — przeciwnicy partii rządzącej powitali byłego premiera okrzykami "będziesz siedział". Przynieśli też transparenty z hasłami m.in. "Kaczorek dyktatorek".
W trakcie wystąpienia Jarosław Kaczyński wspominał m.in. inflacji. Ten wątek powrócił także w serii pytań, które już tradycyjnie są odczytywane z kartki. Autorką jednego z nich była 12-latka. Dziewczynka poprosiła prezesa, aby wytłumaczył, jakie są przyczyny inflacji.
Lider nie miał wątpliwości, w czym tkwi problem i wymienił kilka powodów wzrostu cen. - Mniej więcej w jednej czwartej to jest COVID-19 i tarcze antycovidowe — przekonywał.
Jego zdaniem "cała reszta to putinflacja". Tym samym powielił narrację, którą od miesięcy karmi Polaków premier Mateusz Morawiecki. - Ogromny wzrost cen surowców, usług i ogromne braki na rynku, przerwanie łańcuchów dostaw — wyliczał Kaczyński.
Jednak na tym nie poprzestał. W dalszej części wypowiedzi próbował uspokoić 12-latkę. Zasugerował, że w przyszłości nie będzie już pamiętała o inflacji. - To będzie taki incydent z dzieciństwa, nie przejmuj się — prosił prezes.
Czy faktycznie Polacy zapomną o najszybszym od 25 lat wzroście cen? Z piątkowego komunikatu GUS wynika, że w czerwcu inflacja wynosiła 15,5 proc. rdr.
Szczegółowe wyliczenia wskazują, że ceny transportu podskoczyły aż o 33,4 proc., ale coraz więcej płacimy także za żywność. Warzywa podrożały w ciągu roku o 8,5 proc., a mąka — aż o 38 proc.
Sam Kaczyński również nie ma powodów do zadowolenia, ponieważ drastycznie podrożał jego słynny "koszyk". Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, za siedem podstawowych produktów kupionych w sklepie osiedlowym trzeba teraz zapłacić ponad dwukrotnie więcej. Nic więcej dziwnego, że rządzący unikają wątku inflacji jak ognia.