Przedstawiciele pracowników z całej Europy chcą nowego prawa związanego z pracą w upały. Zdaniem blisko setki związków zawodowych UE powinna wprowadzić nowe prawo, wprowadzające maksymalne temperatury dopuszczalne w miejscu pracy. Co roku z powodu przegrzania umierają ludzie.
Europejska Konfederacja Związków Zawodowych (ETUC) wzywa Komisję Europejską do opracowania zapisów prawnych wprowadzających maksymalne temperatury dopuszczalne w miejscu pracy. ETUC to konsorcjum aż 92 związków zawodowych z całej Europy.
Jak przypomina PAP, ostatnie wezwanie do zmiany prawa rozpoczęło się tragedią, gdy dwóch pracowników z Hiszpanii zmarło na skutek udaru cieplnego podczas wykonywania swoich obowiązków.
"Podobne tragedie staną się częstsze bez legalizacji kwestii bezpiecznych temperatur pracy. Pogoda nie szanuje granic państwowych, dlatego potrzebujemy ogólnoeuropejskich przepisów dotyczących maksymalnych temperatur pracy" – podkreślił zastępca sekretarza generalnego ETUC Claes-Mikael Stahl w komunikacie dla prasy.
Inne kraje także zgłaszają przypadki. We Francji od 2020 r. w wyniku wypadków przy pracy związanych bezpośrednio z upałami zmarło 12 osób.
Istnieją już kraje, które wprowadziły odpowiednie zapisy. W Belgii osoby pracujące z niewielkim obciążeniem fizycznym mogą wykonywać obowiązki w maksymalnej temperaturze 29 st. C. Przy dużym obciążeniu są to 22 st. C. Węgry ustaliły maksymalną temperaturę pracy siedzącej i lekkiej na 31 st. C. Dla ciężkiej pracy fizycznej limit to 27 st. C.
Według wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) optymalna temperatura do pracy to 16 do 24 stopni Celsjusza.
Co musi zapewnić pracodawca w czasie upałów?
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, mimo kolejnej fali upałów - pracować trzeba. Jak się okazuje, szefostwo ma jednak parę obowiązków i musi zapewnić swoim podwładnym odpowiednie warunki pracy w upale.
Pracodawcy są zobowiązani zadbać o zdrowie pracowników w czasie upałów, niezależnie od specyfiki pracy. Powinni zapewnić zatrudnionym warunki pracy, które zabezpieczą ich zdrowie. Możliwe jest nawet skrócenie dnia pracy przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia – pisze Business Insider.
Serwis wskazuje, że odpowiednie zapisy zawarte są w Kodeksie Pracy. Głosi on, że obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie pracownikom zatrudnionym w warunkach szczególnie uciążliwych, a takimi są upały, nieodpłatnie, odpowiednich posiłków i napojów, jeżeli jest to niezbędne ze względów profilaktycznych.
Co więcej, reguły interpretuje z naukową precyzją Rozporządzenie Rady Ministrów. "Osoby zatrudnione na otwartej przestrzeni powinny otrzymać napoje od pracodawcy już przy temperaturze 25 st. C. W przypadku stanowisk pracy w zamkniętych pomieszczeniach obowiązek taki pojawia się, kiedy słupek rtęci przekroczy 28 st. C" – czytamy w dokumencie.
Pracodawca ma też obowiązek starać się obniżyć temperaturę w miejscu pracy. Tu niestety pojawia się dopisek o działaniach "w ramach możliwości". Nie można wymusić na pracodawcy kupna konkretnie klimatyzacji, ale możemy próbować starać się wynegocjować chociażby wiatraki lub wentylatory.
Pracodawca ma też prawo skrócić czas pracy w czasie upałów. Nie może wtedy obcinać pensji pracownikom. Niestety krótszy czas pracy nie jest obowiązkiem, ale przywilejem naszego szefa. Szanse na szybsze wyjście z nagrzanego biura są więc dość nikłe.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl