Kryzys gospodarczy, z którym mierzą się Polacy omija szerokim łukiem producentów lodów. Do tego stopnia, że ich zaległości względem banków i dostawców zmalały o blisko połowę, do 4,3 mln zł (dane BIG InfoMonitor).
Polacy odreagowują stres wynikający z inflacji, Covid-19, a co za tym idzie: ograniczaniem wydatków, w tym również na słodycze. Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, podanych przez Money.pl, wzrost zainteresowania słodką przekąską wzrósł w czasie pandemii koronawirusa.
I choć liczba dłużników utrzymuje się na stałym poziomie (nieuregulowane należności miało 71 firm) to producenci lodów zmniejszyli zadłużenie wobec dostawców o ponad 1 mln zł. Z kolei z BIK ubyło 3 mln zł kredytów opóźnianych w spłacie o co najmniej 30 dni.
Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor poinformował, że „na tle producentów artykułów spożywczych, których zaległości, od maja zeszłego roku do maja tego roku, podwyższyły się o jedną trzecią, do ponad 1,9 mld zł, sytuacja producentów lodów przedstawia się wyjątkowo dobrze”. W jego ocenie rynek lodów w Polsce jest odporny na perturbacje.
Szef BIG InfoMonitor podał jednocześnie, że w czasie pierwszego lockdownu, czyli w marcu 2020 roku 72 firmy miały nieopłacone zobowiązania i faktury na łączną kwotę blisko 7,7 mln zł. „Z tego 1,5 mln zł stanowiły zgłoszone do rejestru nieopłacone faktury, a prawie 6,2 mln zł opóźnione o ponad 30 dni kredyty” - wskazał Grzelczak.
Jemy mniej lodów na patyku
Mimo dobrych wyników sprzedaży lodów z badań przedstawionych przez BIG InfoMonitor wynika, że Polacy kupują mniej tak zwanych lodów impulsowych, czyli pojedynczych porcjo lodów podawanych w rożku, kubeczku czy na patyku. Rok do roku sprzedaż tego typu lodów spadła aż o 20 proc.
Z badania wynika również, że na wynik ogólnej dobrej sprzedaży lodów wpływ mają nie tylko konsumenci krajowi, ale też zagraniczni. Z danych BIG InfoMonitor wynika, że w okresie od stycznia do kwietnia 2021 roku wzrost sprzedaży lodów wzrósł 44 proc. (w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej). A to oznacza, że dynamika wzrostu eksportu przewyższała tę z lat ubiegłych.
Inflacja nie omija lodów
Polacy kupują lody mimo rosnącej inflacji. Jak podał w lipcu „Fakt”, jedna gałka lodów podrożała średnio o 1 zł. Dotychczas wiele miejsc oferowało porcję za 5 zł, co oznacza, że w trakcie tegorocznych wakacji trzeba zapłacić już 6 zł. W przypadku jednej porcji różnica nie wydaje się duża, jednak, gdy do lodziarni wybierze się czteroosobowa rodzina i każdy zamówi dwie gałki, wtedy zamiast 40 zł wyda 48 zł.
Na jeszcze większe wydatki muszą być nastawieni amatorzy lodów tradycyjnych - w tego typu lodziarniach standardem stały się ceny rzędu 7,5 zł za gałkę. Wzrost cen nie omija też lodów w pudełkach. A w przypadku większych, pakowanych porcji notuje się wzrost między 3 zł a 5 zł na jednym opakowaniu.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl