Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się działaniom Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. W jej ocenie doszło do "nieprawidłowości o znacznym wymiarze finansowym”.
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Jak poinformowała stacja TVN24, która dotarła do raportu Najwyższej Izby Kontroli, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej została negatywnie oceniona "w obszarach gospodarki finansowo-majątkowej".
Podczas kontroli NIK "zidentyfikowała nieprawidłowości o znacznym wymiarze finansowym w obszarze zawierania umów przez PAŻP. Dotyczyły one 7 z 27 poddanych kontroli umów" - poinformowała stacja, podkreślając, że w okresie od stycznia 2018 roku do października 2021 roku Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zawarła 53 umowy na doradztwo o łącznej wartości 16,3 mln zł.
Z raportu wynika, że PAŻP opłacała zewnętrzne podmioty za usługi księgowe i prawne, chociaż sama zatrudniała specjalistów w tych dziedzinach - o czym już w kwietniu br. informował money.pl (serwis zdobył wówczas treść wystąpienia pokontrolnego NIK, w którym zawarte były zastrzeżenia dotyczące funkcjonowania agencji).
Powołując się na raport NIK stacja TVN24 podaje, że aż 9,2 mln zł kosztowała agencję umowa dotycząca wsparcia finansowo-księgowego ze spółką Golden Tax.
Dodatkowo PAŻP wydała łącznie 8,3 mln zł na usługi marketingowe. Kolejne 451 tys. zł miała wydać na 28 umów promujących zawód kontrolera ruchu lotniczego. W raporcie wskazano, że pod koniec 2019 roku kampanie wizerunkowe prowadzono w Telewizji Polskiej, Polsacie, Polskim Radiu oraz w mediach należących do ZPR.
Z raportu wynika, że na samą umowę z Telewizją Republika agencja wydała 738 tys. zł - za tę kwotę wyprodukowano 10 audycji dotyczących zmian w przepisach odbywania lotów dronami. W ocenie NIK świadczy to o niegospodarności, gdyż poziom oglądalności Telewizji Republika jest względnie niski.
Kolejne 3,3 mln zł przeznaczono na obsługę prawną. PAŻP zawarła łącznie 26 umów, chociaż miała w swoich szeregach własnych radców prawnych.
Co więcej, w raporcie wykazano, że nie zgadzała się liczba etatów - z tą deklarowaną przez samą agencję. Bo choć PAŻP zapewniało wcześniej, że liczba osób zatrudnionych, które związane są "z planowaniem i sprawozdawczością oraz kontrolingiem nie przekracza kilku etatów", to z informacji z intranetu agencji wynika, że liczba takich pracowników wyniosła pod 30 osób.
Jak podaje TVN24, rzeczniczka prasowa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, odnosząc się do wyników raportu NIK stwierdziła, że agencja "podjęła stosowne działania w przedmiocie realizacji zaleceń sformułowanych w treści wskazanego wystąpienia”.
Jak już wielokrotnie pisaliśmy w INNPoland, podstawą sporu była organizacja pracy kontrolerów ruchu lotniczego, informatorów służby informacji powietrznej oraz personelu wsparcia operacyjnego. Kontrolerom najbardziej nie podobało się obsadzanie podwójnych stanowisk jedną osobą. W efekcie zamiast dwóch kontrolerów – co jest światowym standardem – w pracy jest tylko jeden naraz.
Pracownicy podawali też, że z powodu "drastycznego spadku w zakresie kultury bezpieczeństwa", prowadzonego procesu zwolnień grupowych i wypowiedzeń zmieniających w połączeniu z wprowadzeniem nowych zasad wynagradzania, ponad 86 proc. pracowników APP Warszawa (służba kontroli zbliżania) oraz 81 proc. pracowników ACC Warszawa (służba kontroli obszaru) rozwiązało umowy o pracę. Z pracy planowało odejść aż 175 z 208 kontrolerów.
Strony po raz pierwszy ogłosiły porozumienie jeszcze pod koniec czerwca br. "Wszystko wskazuje na to, że polscy turyści mogą być spokojni o swoje loty w wakacje. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej porozumiała się z kontrolerami lotów" – podało 29 czerwca Polskie Radio 24.
W lipcu PAŻP i Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego ustaliły porozumienie regulujące m.in. kwestie wynagrodzeń, kształt umów o prace czy formę wykonywania obowiązków. Jak mówią kontrolerzy "gwarantuje to pełną kontrolę polskiego nieba".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl