Z handlowej mapy Warszawy zniknie jedno z pierwszych i dużych centrów – Galeria Mokotów. Budynek zostaje, sklepy też, zmienia się tylko nazwa. Teraz popularny "Galmok" zyska oficjalnie nowe logo — Westfield Mokotów. Stanie się to 29 września bieżącego roku. "Galeria Mokotów dołączy do elitarnego, światowego grona centrów handlowych Westfield, oficjalnie zmieniając nazwę na Westfield Mokotów" – czytamy na stronie firmy, która jest obecnie właścicielem galerii.
Mowa o holdingu Unibail-Rodamco-Westfield. Struktura właścicielska Galerii Mokotów jest dość skomplikowana. To centrum handlowe zostało wybudowane przez firmę GTC, ruszyło w roku 2000 r. Trzy lata później połowę udziałów w Galerii Mokotów kupiło Rodamco Europe. W 2011 r. GTC pozbyło się drugiej połowy. Holenderskie Rodamco w 2007 roku połączyło się z francuskim Unibail. A w 2018 roku do tej pary dołączyła kolejna firma – Westfield. Tak zbudowany holding ma ponad 80 dużych galerii handlowych w różnych częściach świata.
Jest wśród nich również warszawska Arkadia. Ona również przeszła rebranding, stało się to w 2019 roku. Wiele to nie zmieniło, bo większość osób i tak idzie "do Arkadii" a nie "Westfield Arkadia". Podobnie pewnie będzie z Galerią Mokotów.
Jak będzie wyglądał rebranding "Galmoku"? Tego dnia na dachu galerii odbędzie się koncert brytyjskiej wokalistki Jessie Ware. Liczba miejsc jest limitowana, zaś bilety kosztują 50 złotych.
Osoba kupująca bilet dostanie jednak nie tylko opaskę uprawniającą do wejścia na dach galerii, ale i kartę podarunkową o wartości 50 złotych. De facto nie dokłada nic do wejścia. Koncert będzie też transmitowany online, obejrzeć go mogą członkowie Westfield Club (dotychczasowy Program Lojalnościowy Galerii Mokotów).
Organizator przypomina, że Jessie Ware to jedna z najbardziej wpływowych brytyjskich artystek. Na koncie ma sześć nominacji do nagród BRIT, nominację do Mercury Prize, a jej cztery albumy wielokrotnie gościły w pierwszej dziesiątce tych najpopularniejszych. Na jej albumach znalazły się takie hity jak "Save a Kiss", "Spotlight" czy "Remember Where You Are".
Jak pisaliśmy w INNPoland, początek handlowego roku 2022 dla przedsiębiorców w centrach handlowych jest dramatyczny. Odwiedzalność oraz obroty sklepów zlokalizowanych w galeriach nie były tak niskie od czasu kwietniowego lockdownu.
"Trudno porównywać dane zbierane dzisiaj, gdy handel jest otwarty do okresu całkowitego wstrzymania sprzedaży w sklepach w galeriach – jednak dane jasno wykazują, że tak źle jeszcze nie było a koszty funkcjonowania drastycznie wzrosły" – pisze Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług.ZPPHiU monitoruje odwiedzalność w centrach handlowych na terenie całego kraju, korzystając z raportów Proxi.cloud i danych pozyskanych od członków.
- Wyniki stycznia są depresyjne. To był bardzo słaby miesiąc dla znaczącej większości firm zrzeszonych w ZPPHiU. Odnosząc się do stycznia 2020 średni spadek liczby wizyt w galeriach w całej Polsce wyniósł - 54 proc. a spadek liczby indywidualnych klientów to - 52 proc. Oczywistą konsekwencją jest spadek obrotów i rentowności utrzymywania placówek w centrach handlowych – alarmuje Zarząd ZPPHiU.