W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że Kaufland zmienia godziny otwarcia z powodu wysokich ceny prądu. Biuro prasowe sieci handlowej tłumaczy w komentarzu dla redakcji INNPoland.pl, że faktycznie większość placówek ma działać w okrojonym trybie. Jednak powód skrócenia godzin otwarcia jest zupełnie inny.
Reklama.
Reklama.
W sieci pojawiły się informacje, że Kaufland skrócił godziny otwarcia swoich placówek przez rosnące ceny energii
W komentarzu dla naszej redakcji biuro prasowe Kaufland potwierdza, że godziny zostały zmienione, ale z innego powodu
Jeszcze niedawno niektóre popularne sieciówki oferowały zakupy nawet 24h na dobę, a część placówek nadal pracuje w wydłużonym trybie
Kaufland skraca godziny otwarcia przez prąd?
Na jednej z grup na Facebooku, na której użytkownicy wymieniają się doświadczeniami z pracy w sieciach handlowych, pojawił się wątek dotyczący skrócenia godzin otwarcia sklepów. Jedna z internautek stwierdziła, że Kaufland zmienił strategię i niektóre sklepy zamykają się o 22:00.
Do tej pory placówki działały w wydłużonym trybie – od godz. 6:00 do 23:00. Użytkowniczka zasugerowała, że skrócenie godzin otwarcia ma związek z oszczędnościami, do których Kaufland został zmuszony przez wysokie ceny energii.
Pod postem pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy, od pracowników sieci handlowej. Część z nich otwarcie przyznaje, że wręcz marzy o powrocie do krótszych godzin otwarcia. "Chciałabym, by wróciły stare godziny pracy. I sklep czynny dla klientów od 7" - czytamy w jednym z komentarzy.
Kaufland tłumaczy swoją decyzję
Redakcja portalu INNPoland.pl postanowiła zapytać biuro prasowe sieci handlowej Kaufland, dlaczego ograniczył klientom możliwość robienia zakupów w późnych godzinach wieczornych. W odpowiedzi przesłanej do naszej redakcji Maja Szewczyk, dyrektor Działu Komunikacji Korporacyjnej Kaufland Polska, tłumaczy, że faktycznie niektóre sklepy powróciły do standardowego trybu 6-22.
Jak dodaje, wydłużone godziny otwarcia (6-23) nadal będą obowiązywać w październiku w siedemnastu marketach – we Wrocławiu, Zielonej Górze, Katowicach, Krakowie oraz Warszawie.
Mieszkańcy innych miast muszą przygotować się na zmiany. Dla przykładu market w Białymstoku przy ul. Bohaterów Monte Cassino 12 w październiku będzie otwarty w godz. 6-22.
Zatem wszystko wskazuje na to, że wysokie rachunki jeszcze nie zmuszają sieci handlowych do radykalnych decyzji. Natomiast gminy już je podejmują. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Białystok skrócił godziny podświetlania wszystkich obiektów, a Gorzów Wielkopolski testuje wyłączenie co trzeciej latarni. Część miast dopiero rozważa wprowadzenie planów oszczędnościowych, ponieważ rachunki mają wzrosnąć nawet o 600 proc.
Pandemiczne zakupy nawet 24h na dobę
Przypomnijmy, że najbardziej znane sieci handlowe zdecydowały się na wydłużenie godzin otwarcia tuż po wybuchu pandemii COVID-19. Chcąc rozładować tłumy i zatroszczyć się o bezpieczeństwo klientów, część sklepów pod szyldem Biedronki i Lidla było otwartych nawet 24 godziny na dobę. Inne działały w wydłużonym trybie.
Część sklepów utrzymała ten model. Dla przykładu Biedronka na ul. Zwoleńskiej w Warszawie działa od 5:00 do 1:00. Z kolei zakupy w Lidlu na ul. Mogilskiej w Krakowie można robić w godz. 6-23.
Kaufland to niemiecka sieć handlowa założona w 1968 r. w Backnang (Badenia-Wirtembergia). Obecnie Kaufland prowadzi ponad 1300 marketów w ośmiu państwach. W Polsce posiada 213 marketów i zatrudnia około 15 tys. pracowników.
Decyzję o powrocie do standardowych godzin otwarcia w części marketów z tej grupy podjęto po analizie liczby klientów odwiedzających te placówki w godzinach wieczornych. Nie była ona zatem związana z kosztami energii.
Maja Szewczyk
dyrektor Działu Komunikacji Korporacyjnej Kaufland Polska